Pytanie
Jeden z naszych Czytelników zadał nam e-mailowo ciekawe pytanie: dlaczego wszechświat nazywa się wszechświat? Niby z grubsza rozumiemy, że jest to wyraz złożony, którego pierwsza część występuje też w innych połączeniach (wszechpotężny itp.), a także w utartych zwrotach literackich, np. ze wszech miar. Ale co to właściwie jest ten wszech?
Prolog słowiańsko-indoeuropejski
Zacznijmy od tego, że w języku prasłowiańskim występował zaimek przymiotny (uogólniający), który w rodzaju męskim brzmiał *vьśь i oznaczał ‘cały, wszystek’.1 Głoska *ś powstała wskutek tzw. asymilacji progresywnej z dawniejszego *x (wymawianego jak polskie ch). Przed tą asymilacją, spowodowaną przez miękczący wpływ samogłoski przedniej *ь [ɪ], słowo to wymawiane było *vьxъ.2 Znając typowe drogi rozwoju spółgłosek indoeuropejskich w poszczególnych językach potomnych, możemy zrekonstruować jeszcze starszą (bałtosłowiańską) formę *wišas. Poświaczają jej istnienie słowa bałtyjskie o tym samym znaczeniu: litewskie visas, łotewskie viss, staropruskie wissa‐. Jest tylko jeden kłopot, bo w litewskim powinniśmy się spodziewać formy *višas, z inną spółgłoską szczelinową niż ta, którą faktycznie słychać. Do tego szczegółu jeszcze powrócimy.
Spółgłoska *š to wynik wspólnej innowacji języków bałtosłowiańskich i indoirańskich, zwanej regułą RUKI. Pisałem o niej w innym miejscu; tu wystarczy nam wiedza, że po samogłosce *i indoeuropejskie *s zmieniało się w *š. Można więc prowizorycznie założyć, że formą praindoeuropejską było *wisos, i rozejrzeć się, czy wyraz o takim kształcie i o znaczeniu ‘wszystek’ występuje gdziekolwiek poza grupą bałtosłowiańską. Okazuje się, że nie występuje, ale za to w języku staroindyjskim mamy viṣu‐ ‘po każdej stronie, w różnych kierunkach, symetrycznie’. Staroindyjskie ṣ (wymawiane jak współczesne polskie sz) ma to samo pochodzenie, co bałtosłowiańskie *š, tzn. jest także produktem reguły RUKI.
Słowo viṣu‐ nie było używane samodzielnie, ale zachowało się jako element złożeń i wyrazów pochodnych. Jego forma sugeruje, że mamy do czynienia z dawnym przysłówkiem *wisu, który był z pochodzenia skostniałym miejscownikiem liczby mnogiej (z charakterystyczną końcówką *‐su) od rdzenia *wi‐ wyrażającego podział, separację, odebranie czegoś. Można go spotkać w różnych złożeniach, na przykład w połączeniach z czasownikami, gdzie pełni rolę przedrostka: *wi‐dheh1‐ ‘rozdzielić’ (od *dheh1‐ ‘umieścić, położyć’).3
Hipoteza o pochodzeniu miejscownikowym jest atrakcyjna, bo tłumaczy nietypowy rozwój *s w litewskim. W języku prabałtosłowiańskim końcówka miejscownika liczby mnogiej przybrała dwa warianty: *‐šu i *‐su, zależnie od poprzedzającej głoski (a konkretnie: zależnie od tego, czy głoska ta aktywowała regułę RUKI, czy nie). Ponieważ Prabałtosłowianie nie byli językoznawcami i nie wiedzieli, skąd się wzięła ta wariantywność, pojawiła się skłonność do jej uproszczenia. W linii prowadzącej do języków słowiańskich uogólniony został wariant *‐šu (późniejsze słowiańskie *‐xъ, stąd panująca w polskim końcówka miejscownika liczby mnogiej ‐ch), a w linii bałtyjskiej *‐su.
Załóżmy zatem, że przysłówek *wisu, nadal odczuwany jako zawierający łatwo rozpoznawalną końcówkę miejscownika, przybrał w prabałtosłowiańskim formę *wišu, ale dialekt, z którego rozwinęły się języki bałtyjskie, przywrócił *wisu, kasując skutki działania RUKI (podobnie jak w innych miejscownikach liczby mnogiej). Sam przysłówek odszedł ostatecznie w niepamięć, ale na jego podstawie urobiono tymczasem przymiotnik pochodny, który w prabałtyjskim brzmiał *wisas, a w prasłowiańskim ewoluował następująco: *wišas > *wixas > *vьxъ > *vьśь. Przysłówek oznaczał mniej więcej ‘ze wszech stron’, więc przymiotnik (funkcjonalnie przedzierzgający się w zaimek) przybrał znaczenie ‘wszechstronny, obejmujący całość’.
Od prasłowiańskiego do staropolskiego
Znajdujemy się zatem znów w czasach prasłowiańskich, ale teraz już wiemy, skąd się wzięło słowo *vьśь ‘cały, wszystek’, mające też formę żeńską *vьśa i nijaką *vьśe oraz komplet przypadków w liczbie pojedynczej i mnogiej. Co się z nim działo dalej? Spółgłoska *ś rozwijała się inaczej w językach zachodniosłowiańskich, gdzie utożsamiła się ze słowiańskim *š, a inaczej we wschodnio- i południowosłowiańskich, gdzie utożsamiła się z *s. Dlatego mamy na przykład staroczeskie veš (żeńskie všě, nijakie vše), ale rosyjskie vesʹ i staro-cerkiewno-słowiańskie (czyli w zasadzie starobułgarskie) vьsь, wszystkie o tym samym znaczeniu co w prasłowiańskim.4

A co się stało w języku polskim? Spodziewalibyśmy się w rodzaju męskim *wiesz, ewentualnie *wszy (z dawniejszego *vьśьjь, bo słowiańskie przymiotniki i niektóre zaimki przymiotne miały dwie deklinacje, prostą i złożoną, a polski zachował głównie formy tej drugiej). Jednak mianownik/biernik liczby pojedynczej rodzaju męskiego (dobrze znany z innych języków słowiańskich) nie jest poświadczony w tekstach staropolskich. Zachowały się natomiast pozostałe formy deklinacyjne: po wsze czasy, na wsze strony (biernik liczby mnogiej), wszem sircem ‘całym sercem’ (narzędnik), wszemu stworzeniu ‘wszystkim zwierzętom’ (celownik), na wszej ziemi ‘na całej ziemi’ (miejscownik), wszego ‘wszelkiego’ (dopełniacz), wszech ‘wszystkich’ (dopełniacz lub miejscownik liczby mnogiej) itd.
Pierwotna odmiana *vьśь była dość skomplikowana, co zapewne było przyczyną jej marginalizacji. Możliwe, że w językach zachodniosłowiańskich nie dodawało jej uroku całkowicie przypadkowe, ale niepożądane podobieństwo brzmienia do form deklinacyjnych słowa wesz (prasłowiańskie *vъšь). Poradzono sobie, tworząc synonimowe słowa pochodne, co prawda dłuższe, ale mniej kłopotliwe w użyciu: wszytek, wszyciek, wszystek, wszechny, wszaki, wszelki itp. (niektóre przeżyły do dzisiaj). Na podstawie wiesz‐/wsz‐ powstała duża rodzina wyrazów: wszędy, wszędzie, zewsząd, zawsze, wszegdy, wżdy, zawżdy, zawsze, wszak, owszem, powszechny itd. Odłóżmy je jednak na bok, żeby nie stracić z oczu głównego wątku.
Wsze i wszech, czyli odpowiedź na pytanie
Jako element złożeń wyrażający całość lub uniwersalność występowała pierwotnie forma wsze‐ < *vьśe‐. Widzimy ją w takich słowach staropolskich jak wszedni ‘codzienny’ (stąd dzisiejsze powszedni), wszemocny lub wszemogący (kalka łacińskiego omni‐potēns). Tworzyła ona także liczne imiona słowiańskie, zachowane w tradycji polskiej: Wszerad, Wszemir, Wszebąd, Wszebor, Wszemysł itp. Jednak już w XV w. spotykamy przypadki zastępowania wsze‐ przez podobnie brzmiące wszech‐. Ta druga forma nie miała uzasadnienia historycznego, ale zapewne wydawała się wyrazistsza i mogła być rozumiana jako dopełniacz porównania: (od) wszech = ‘niż wszyscy’, na przykład wszechmocny ‘mocniejszy niż wszyscy’.
Wariant wszech‐ nie przeniknął do imion własnych, ponieważ ich struktura była już zbyt mało zrozumiała, żeby dało się ją przekształcać, ale szerzył się kosztem wsze‐ w nowych, przejrzystych złożeniach: wszechpotężny, wszechmoc, wszechwiedzący (tłumaczenie łacińskiego omnisciēns, por. czeskie vševědoucí), wszechwładny (por. imię Wszewłod i jego wschodniosłowiański odpowiednik Vsevolod), wszechstronny, wszechogarniający, wszechobejmujący, wszechocean i naturalnie wszechświat. Jak widać, przedrostek wszech‐ przybrał szczególną funkcję: intensyfikował znaczenie przymiotników i rzeczowników, jak gdyby zmieniając ich skalę i dodając wagi.

Wiek wszechświata
Wszechświat pojawił się jako neologizm oddający znaczenie greckiego kósmos lub łacińskiego ūniversum, być może inspirowany niemieckim Weltall. Nie notuje go słownik Samuela Bogumiła Lindego z 1814 r.; nie udało mi się znaleźć przykładów użycia wcześniejszych niż lata dwudzieste XIX w., możliwe więc, że dopiero wtedy słowo weszło do obiegu. Język czeski ma vesmír; jest to twór z czasów czeskiego odrodzenia narodowego połączonego z „odcudzoziemszczaniem” języka (koniec XVIII w. i XIX w.). Oczywistą inspiracją było rosyjskie wyrażenie vesʹ mir ‘cały świat’. Jednak określeniem wszechświata w rosyjskim jest vselénnaja, słowo zapożyczone z cerkiewnosłowiańskiego vъselenaja, oznaczającego dosłownie ‘zamieszkana’ (kalka z greckiego oikouménē, czyli ‘ekumena, obszar zamieszkany przez ludzi, znany geografom’). Z tego samego źródła pochodzi bułgarska nazwa wszechświata, vselena i (trochę okrężną drogą) słoweńskie vesolje. Podobieństwo początkowego vse‐/ves‐ w tej rodzinie słów do form odmiany zaimka vesʹ jest dziełem przypadku.
A zatem wszechświat nie jest bardzo stary. Wydaje się, że ma około 200 lat. Gdyby słowo to istniało w języku staropolskim, brzmiałoby *wszeświat (złożenie oparte na hipotetycznym wyrażeniu *wiesz świat ‘cały świat’), ale nic takiego nie spotykamy w autentycznych starych tekstach. Wersja wszeświat użyta przez Kazimierza Przerwę-Tetmajera w wierszu „Narodziny Afrodyty” z roku 1894 („I zadrżał wszeświat w krąg”…) jest świadomie utworzonym na odpowiedzialność poety pseudoarchaizmem literackim. Wydawcy zresztą często „poprawiają” ją na wszechświat.
Uniwersum a uniwersytet
Łacińskie ūniversum to substantywizacja („urzeczownikowienie”) rodzaju nijakiego od przymiotnika ūnivorsus lub (od ok. 200 r. p.n.e.) ūniversus. Oznaczał on ‘cały, wszystek’ (dosłownie: ‘obrócony w jedno’, od czasownika vertō ‘obracam’, którego imiesłów bierny brzmiał vorsus). Innymi słowy, miał znaczenie podobne jak słowiańskie *vьśь. Można było od niego utworzyć nazwę cechy (‘jedność, całość’), czyli ūniversitās (biernik ūniversitātem). W średniowieczu zaczęto tak nazywać instytucje kształcące uczniów pod okiem nauczycieli na poziomie zaawansowanym. Można to kreślenie tłumaczyć także jako stowarzyszenie lub korporację, chodziło w istocie o społeczność studentów i mistrzów, działającą na podobnych zasadach jak cechy rzemieślnicze i artystyczne. Kończąc naukę, student sam mógł uzyskać uprawnienia mistrza (a mistrz to po łacinie magister).
W Polsce drugiej połowy XVIII w. i na początku XIX w. kwitła działalność słowotwórcza, wspierana przez purystów starających się zastępować zapożyczenia z języków obcych nowymi słowami urabianymi od rodzimych podstaw leksykalnych. W roku 1789 Franciszek Ksawery Dmochowski w anonimowym pamflecie zaatakował i wyśmiał kilku profesorów Szkoły Głównej Koronnej w Krakowie, czyli dzisiejszego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jednym z celów ataku był Jacek Idzi Przybylski, któremu Dmochowski zarzucił psucie języka przez wymyślanie groteskowych neologizmów. Szczególnie wiele miejsca pamflecista poświęcił znęcaniu się nad słowem wszechnica. Przybylski promował je jako lepsze niż obce wyrazy universitas/uniwersytet i akademia. Uważał też, że wszechnica góruje zwięzłością nad dwuwyrazową szkołą główną. Dmochowskiemu wszechnica i wszechnik (profesor uniwersytetu) najwyrażniej kojarzyły się z wszetecznicą i wszetecznikiem, skądinąd nie bez powodu, bo wszeteczny to zapożyczenie z czeskiego, gdzie vše‐tečný oznacza ‘wścibski, natrętny’ – dosłownie: ‘dotykający wszystkiego’ – ze znanym nam już doskonale pierwszym elementem złożenia.
Wszechnica została utworzona od przymiotnika wszechny, stanowiącego przybliżone tłumaczenie łacińskiego ūniversus. Przybylski po prostu naśladował w języku polskim proces słowotwórczy, który w łacinie wygenerował słowo ūniversitās. Większość jego propozycji słowotwórczych została szybko zapomniana, ale wszechnica w sensie ‘wyższej uczelni’ bywa okazyjnie używana do dziś. Dzięki awanturze z Dmochowskim łatwo dziś ustalić, kto i kiedy ją wymyślił.
Wszechny to wyraz zbudowany nietypowo, bo przymiotnikowy formant ‐ny dołączono w niej do formy dopełniacza. Trzeba jednak zauważyć, że zastąpiła ona starsze słowo wszen, czyli zaimek *vьśь rozszerzony o przyrostek *‐nъ. Oczekiwaną formą złożoną przymiotnika wszen byłoby *wieszny (od *vьśьnъjь), ale ekspansja wszech‐ jako zastępstwa wiesz‐/wsze‐ doprowadziła do wyparcia pary wszen/*wieszny przez wszechen/wszechny.
Łamańce staropolskie i serbsko-chorwackie
We wczesnej historii języka polskiego grupy spółgłoskowe powstałe po zaniku samogłosek słabych musiały sprawiać trudności fonetyczne, bo często eksperymentowano z ich przekształcaniem. W XV w. zamiast początkowego wsz‐ spotykamy uproszczone sz‐ (szytkimi), przestawione szw‐ (szwą ‘wszystką [narzędnik]’, temu szwemu ‘temu wszystkiemu’, chleba naszego szwedniego), a co dziwniejsze, nawet hybrydowe szwsz‐ (szwszech, szwszytek) i wszw‐ (wszwego, wszwytkiemi), jak gdyby nasi przodkowie pragnęli się umartwiać, umyślnie łamiąc sobie języki. I nie chodzi tu o przypadkowe literówki, bo w niektórych tekstach taka dziwna pisownia, zapewne zgodna z wymową skryby, występuje wielokrotnie.
Wiadomo też, że niektóre imiona i nazwy miejscowe zaczynające się na Wsze‐ podlegały podobnym zmianom. Nazwa wsi Wszeradzice (powiat radomski), utworzona od imienia Wszerad, uprościła się do Szeradzice, a następnie wyewoluowała w Seredzice wskutek zmian dialektalnych (mazurzenie i przejście ra > re). Wskutek przestawki wsze‐ > szwe‐ mylono pierwszy człon imion na Wsze‐ z innym elementem, Świe‐/Sie‐, stąd warianty takie jak Wszebor > Świebor/Siebor, Wszesław > Świesław/Siesław, Wszeciech > Świeciech/Sieciech. Tak zmodyfikowane imiona stawały się z kolei podstawą licznych nazw miejscowych. Nazwa Sieradz pochodzi prawdopodobnie – tak jak w przypadku Seredzic – od imienia Wszerad i brzmiała początkowo *Wszeradz ‘(gród) założony przez/należący do Wszerada’.
Formy z przestawką, uproszczeniem zbitki lub dodaną spółgłoską znikły w XVI w. (poza nazwami własnymi) i polszczyzna głównego nurtu zachowała wariant wsz(e)‐.5 Natomiast w serbsko-chorwackim dawne *vьśь zmieniło się w vas. Formy żeńska i nijaka brzmiały vsa, vse (z zanikiem samogłoski); przypadki zależne (np. dopełniacz vsega) także zaczynały się na vs‐. W tej grupie nagłosowej nastąpiła zamiana spółgosek miejscami: vs‐ > sv‐. Pod wpływem sva, sve, svega także pierwotne vas przekształciło się w sav i tak też brzmi obecnie w standardowych odmianach języka serbsko-chorwackiego. Dlatego wszechświat nazywa się po serbsko-chorwacku podobnie jak po czesku, ale z przestawką: svemir.6
Na zakończenie mam do Czytelników dwie prośby.
Prośba 1
Wyrażenie wszem wobec (w wersji rozszerzonej : wszem wobec i każdemu z osobna) oznacza ‘wszystkim (tu obecnym) razem’. Prasłowiańskie *obьtjь > obiec (pod wpływem czeskim zmienione w obec) miało znaczenie przymiotnikowe ‘wspólny’ i rzeczownikowe ‘wspólnota, społeczność, grupa świadków’.7 Dlatego należy ten dostojny frazeologizm zachować w oryginalnej formie i z szacunku dla tradycji językowej nie dodawać mu niepotrzebnego spójnika. Krótko mówiąc: nie używajmy błędnego zwrotu „wszem i wobec”.
Prośba 2
O ile wszechmoc czy wszechświat są złożeniami (dlatego piszemy je łącznie), nie ma w języku polskim słowa „wszechczas”. Istnieje natomiast archaiczny zwrot wsze czasy (używany zwłaszcza w wyrażeniu przyinkowym po wsze czasy), a jego dopełniacz brzmi wszech czasów. Dlatego powinno się tu używać pisowni rozdzielnej. Podobnie w wyrażeniach ze wszech miar, ze wszech stron i miara wszech rzeczy. Z góry dziękuję za zastosowanie się do obu próśb.
Przypisy
- Zaznaczmy, że aczkolwiek zgodnie z terminologią podręcznikowej był zaimkiem, odmieniał się jak przymiotnik i miał pochodzenie przymiotnikowe. Granica między tymi kategoriami jest płynna i trochę umowna. ↩︎
- O wymowie prasłowiańskich samogłosek zredukowanych (tzw. jerów) *ь, *ъ i ich dalszych losach w języku polskim można przeczytać tutaj. ↩︎
- Od tego czasownika pochodzi określenie wdowy: staroindyjskie vidhávā, prasłowiańskie *vьdova, łacińskie vidua, angielskie widow itd. Z kolei *wi‐t(e)ro‐ (z przyrostkiem oznaczającym kontrast) widoczne jest np. w germańskim *wiþra‐ ‘przeciw’. Morfem *wi‐ bywa rekonstruowany jako *h1wi‐, ale to już inna historia, którą nie będziemy się tu zajmować. ↩︎
- Wyjątkową pozycję zajmuje średniowieczny dialekt Nowogrodu Wielkiego w północno-zachodniej Rosji, znany z licznych zapisów na korze brzozowej (ryc. 1). Palatalizacja progresywna objęła go w ograniczonym stopniu, stąd formy takie jak vxu (biernik liczby pojedynczej rodzaju żeńskiego), vxe (mianownik liczby mnogiej rodzaju męskiego), por. rosyjskie vsju, vse lub staropolskie wszę, wsze. ↩︎
- Co innego gwary regionalne, patrz podhalańskie sýćka, sýćko, ze sýćkiem. ↩︎
- Podobnie jak czeskie i polskie określenia wszechświata, jest to twór stosunkowo młody, skomponowany z elementów słowiańskich pod wpływem czeskim lub rosyjskim. ↩︎
- Do tej samej rodziny słów należą obecny (staropolskie obiecny ‘powszechny’) i obcy. Ten ostatni wyraz miał pierwotnie znaczenie ‘wspólny’, ponieważ był po prostu odpowiednikiem przymiotnika obiec w deklinacji złożonej (patrz obcować ‘przebywać wspólnie’). W języku polskim nastąpiła szczególna zmiana znaczenia na odwrotne: ‘nienależący do wpólnoty’. ↩︎
Opis ilustracji
Ilustracja w nagłówku. Filary Stworzenia (obłoki gazu w mgławicy Orzeł w gwiazdozbiorze Węża). Zdjęcie w średniej podczerwieni, wykonane w 2022 r. przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Obróbka obrazu: Joseph DePasquale, Alyssa Pagan. Źródło: Webb Space Telescope (domena publiczna).
Ryc. 1. Nowogrodzka lekcja kaligrafii (ok. 1240–1260 r.). Jeden z zapisów na korze brzozowej (dokument nr 202) w lokalnym dialekcie słowiańskim używanym w republice Nowogrodu. Autorem był mniej więcej sześcio- lub siedmioletni chłopiec o imieniu Onfim. Archeolodzy odkryli kilkanaście rysunków i pisemnych prac domowych Onfima. Źródło: Wikipedia (domena publiczna).
Ryc. 2. Czasopismo popularnonaukowe Wszechświat, założone w roku 1881. Redaktorem naczelnym był Tytus Chałubiński, sławny lekarz i popularyzator Tatr i Zakopanego. Warto pamiętać, że wizja Wszechświata, jakiej dostarcza dzisiejsza nauka, jest radykalnie inna od dziewiętnastowiecznej. Zakładano wówczas, że przestrzeń Wszechświata ma płaską geometrię euklidesową, jest więc nieograniczona i stacjonarna, ale przeważał pogląd, że cała materia skupiona jest w jednej wielkiej wyspie gwiazd – Galaktyce, mającej kształt soczewkowatego dysku (z Układem Słonecznym gdzieś blisko jej centrum). Niewielu myślicieli skłaniało się ku hipotezie, że niektóre „mgławice” znane astronomom mogą być innymi „wszechświatami wyspowymi”. O tym, jak zmieniało się rozumienie budowy Wszechświata i jego dynamiki, pisał Lucas Bergowsky. (Domena publiczna).