April Fools, czyli o tym, jak robi się żarty w kosmosie

Kosmiczne żarty, dowcipy, śmieszne teksty – bez nich podbój kosmosu nie byłby kompletny. Astronauci ciężko pracują, by móc polecieć na przykład na ISS: od zawsze szkolenia były trudne, długie i wymagające wiedzy, umiejętności i skupienia. Nic więc dziwnego, że czasami ulegali pokusie pożartowania sobie nawet w trudnych sytuacjach.

Wszyscy chyba pamiętają historię o słynnej przemyconej kanapce, choć ten akurat żart mógł mieć poważne konsekwencje, bo okruszki mogły znacząco zaszkodzić misji. Z kolei w każdym zapisie misji (na przykład Apollo 11) można znaleźć sporo wesołych momentów, żartów, wygłupów, które na pewno pomagały poradzić sobie ze świadomością przebywania naprawdę daleko od domu. W rozweselaniu kolegów (kiedy jeszcze w kosmos nie latały kobiety) celował Pete Conrad:

Pete Conrad. Źródło: NASA. Domena publiczna.

Jako trzecia osoba, która postawiła stopę na Księżycu, Conrad udowodnił, że jest odważny, kompetentny i nadaje się doskonale na astronautę, ale to nie przeszkodziło mu w żartach w stylu wymyślanie tajnego kodu do nadawania świńskich dowcipów przez radio, wygłupiania się podczas testów psychologicznych czy dostarczania próbek kału w ozdobnych opakowaniach. Koledzy nie pozostawali dłużni: kiedy członkowie misji Apollo 12 zajrzeli do instrukcji już po dotarciu na Księżyc, ze zdziwieniem odkryli, że w środku znajdują się zdjęcia z czasopism dla dorosłych.

Ale które dowcipy zapamiętamy najlepiej?

Tim Peake na pewno na długo zapamięta… goryla, który wyłonił się z ładunku. Scott Kelly przemycił na pokład ISS przebranie, które zrobiło furorę.

W 2010 roku astronauci 1 kwietnia wyszli sobie z ISS na spacer… bez skafandrów, co zarejestrował oficjalny stream.

Źródło: NASA TV. Domena publiczna.

Moim jednak ulubionym dowcipem był prank z… 1973 roku, kiedy na pokładzie Skylaba „pojawiła się” znienacka Helen Garriott, żona astronauty, która ucięła sobie pogawędkę z kontrolą lotów.

Garriott zaplanował żart z Bobem Crippenem z kontroli lotów: przed misją Helen nagrała na taśmie, z odpowiednimi przerwami, swoje kwestie, a Crippen dzięki temu mógł zadawać jej pytania na żywo – pracownicy widzieli, że damski głos zdecydowanie pochodzi ze Skylaba! Helen opowiedziała o tym, że poleciała sobie z chłopakami, gotuje obiady, sprząta i podziwia Ziemię z wysoka, a na koniec szybko urwała rozmowę, informując, że nie powinna była dotykać interkomu i będzie miała kłopoty.

Owen opisał kulisy żartu dopiero po 23 latach:

Jakie macie plany na 1 kwietnia?