Inne wpisy w tej serii Część 2: Nietoperze, czyli lotnictwo dla zaawansowanych Część 3: Planeta nietoperzy Część 4: Zdrów jak nietoperz Część 5: Nietoperze i język
Wstęp
Jeżeli wejdziemy na drzewo i spadniemy, to wskutek zamiany energii potencjalnej w kinetyczną uderzymy w ziemię z dużą prędkością i w najlepszym razie potłuczemy się, być może połamiemy sobie kości, a w najgorszym razie – będzie po nas. W historii kręgowców lądowych zdarzało się wielokrotnie, że ewolucja umożliwiła zwierzętom, zwłaszcza tym, które żyją w koronach drzew, wykorzystanie efektów aerodynamicznych, żeby spowolnić lot i ograniczyć impet upadku, a nawet kontrolować jego trajektorię i zamienić go w lot ślizgowy, zakończony bezpiecznym lądowaniem albo pozwalającym przenieść się na inne drzewo, oddalone nawet o dziesiątki lub setki metrów. Ssaki wykorzystują w tym celu tzw. patagia (fałdy skórne rozciągnięte co najmniej między bokami tułowia a kończynami przednimi), ewentualnie powierzchnie nośne utworzone przez sierść. Nie ma ostrej granicy między „spadochroniarzami”, którym zależy tylko na miękkim lądowaniu, a „lotniarzami”, którzy potrafią opadać pod kątem mniejszym niż 45° względem poziomu i pokonywać w powietrzu spore odległości. Wiele ssaków (także z rzędu naczelnych) potrafi przelatywać z drzewa na drzewo, wspomagając skok balistyczny aerodynamicznym ślizgiem. Jednak rasowych lotniarzy, wyposażonych w dobrze rozwinięte patagium i regularnie przemieszczających się lotem ślizgowym, spotykamy znacznie rzadziej.
Szybując z pterozaurami
Ssaki zaczęły „przygodę z lataniem” zadziwiająco wcześnie – w czasie, gdy kuzyni i przodkowie ptaków dopiero zaczynali się wyróżniać wśród dinozaurów, a w powietrzu dominowały pterozaury. Pierwszym poznanym lotniarzem wśród ssaków mezozoicznych był odkryty w Chinach, opisany w 2006 r. gatunek wielkości niedużej wiewiórki, odżywiający się owadami, nazwany Volaticotherium antiquum. Należał on, jak się z czasem okazało, do grupy Eutriconodonta, wymarłej bezpotomnie, ale spokrewnionej z dalekimi przodkami łożyskowców i torbaczy. Wiek formacji, z której pochodzi Volaticotherium, nie jest całkiem pewny, ale prawdopodobnie mieści się w przedziale 165–153 mln lat temu (środkowa lub późna jura). Zwykle paleontolodzy mają szczęście, jeśli skamieniałość ssaka mezozoicznego zawiera coś więcej niż zęby. W tym przypadku zachowała się duża część szkieletu i odcisk pokrytego włosami patagium rozpiętego między przednimi a tylnymi kończynami, między tylnymi łapami a ogonem, a nawet między palcami. Dodatkową powierzchnię nośną zapewniało poziomo spłaszczone owłosienie ogona. Inne gatunki eutrikonodontów blisko spokrewnione z Volaticotherium, np. drapieżny Argentoconodon fariasorum z Patagonii (jeszcze starszy, bo żyjący 179–178 mln lat temu), prawdopodobnie również uprawiały loty ślizgowe, choć trudno mieć co do tego pewność, jako że ich szczątki są o wiele mniej kompletne.
Inną grupą ssaków mezozoicznych, wśród których wyewoluowała zdolność do lotu ślizgowego, były haramiidy (Euharamiyida), grupa dość zagadkowa. Wiele analiz wskazuje, że byli to krewni, być może przodkowie gondwanaterów (Gondwanatheria). Nie jest jasne, czy łączyło je bliskie pokrewieństwo z morfologicznie podobnymi wieloguzkowcami (Multituberculata), które w mezozoiku stanowiły dominującą grupę ssaków i zajmowały podobne nisze ekologiczne jak dzisiejsze gryzonie. Część badaczy zalicza te trzy linie rozwojowe do jednej wielkiej grupy Allotheria, umieszczając je wewnątrz grupy koronnej ssaków (Mammalia) jako bliżej spokrewnione z łożyskowcami i torbaczami niż ze stekowcami. Niektórzy uważają jednak, że podobieństwa (widoczne zwłaszcza w charakterystycznej budowie zębów) wynikają z niezależnych przystosowań do roślinożerności i że haramiidy oraz gondwanatery (w odróżnieniu od wieloguzkowców czy eutrikonodontów) nie były ssakami w najściślejszym sensie, tylko ich bliskimi krewnymi. Zapewne prędzej czy później nowe skamieniałości rzucą więcej światła na miejsce Euharamiyida w drzewie rodowym. Nas w tej chwili interesuje co innego: były to zwierzęta nadrzewne, a niektóre z nich potrafiły szybować. Do tej kategorii zalicza się gatunki sprzed ok. 160 mln lat, znakomicie zakonserwowane w chińskich łupkach: Vilevolodon diplomylos, Maiopatagium furculiferum i rodzaj Arboroharamiya. Można do nich z dużym prawdopodobieństwem dorzucić rodzaj Xianshou. Całą tę serię jurajskich lotniarzy opisano w latach 2014–2017. Wygląda na to, że lotniarstwo było popularnym sportem wśród haramiidów i kolejne odkrycia tego typu są tylko kwestią czasu.
Nie znamy ssaków lotniarzy z okresu kredy – być może z tej prozaicznej przyczyny, że zapis kopalny jest wciąż pełen luk, zwłaszcza jeśli chodzi o gatunki małe, o lekkiej budowie i delikatnych kościach. Pojawiają się znów w paleogenie – 100 mln lat po pionierskich eksperymentach eutrikonodontów i haramiidów. Współcześnie istnieje sześć grup ssaków szybujących lotem ślizgowym, rozrzuconych po różnych gałęziach wspólnego drzewa rodowego, a ponadto spotykamy tę zdolność u niektórych ssaków wymarłych. Oznacza to, że lotniarstwo wyewoluowało niezależnie wiele razy. Spróbujmy dokonać ogólnego przeglądu znanych przypadków, zaczynając od łożyskowców.
Żywe latawce
Latawce (Dermoptera) to jedyna grupa lotniarzy w randze rzędu. Co prawda jednego z najmniejszych współczesnych rzędów, którego zasięg geograficzny ograniczony jest obecnie do Azji Południowo-Wschodniej. Rząd ten obejmuje zaledwie dwa rodzaje roślinożernych ssaków nadrzewnych: są to lotokot (Cynocephalus) z południowych Filipin i łasicolot (Galeopterus) z Indochin, Półwyspu Malajskiego i wysp Indonezji. Dawniej uważano, że każdy z nich jest reprezentowany przez jeden żyjący gatunek, ale badania genetyczne wskazują, że oba rodzaje stanowią kompleksy gatunków kryptycznych – niemal identycznych morfologicznie, lecz izolowanych rozrodczo od kilku milionów lat. W sumie jest ich prawdopodobnie około dziesięciu, nie zostały jednak dotąd formalnie zdefiniowane i nazwane.
Patagium latawców nie tylko rozciąga się od dłoni do stóp, ale obejmuje też bardzo rozbudowaną część ogonową (uropatagium), sięgającą po czubek ogona, oraz błony między palcami. Umożliwia loty na odległość ponad 100 m. Kiedy nie jest rozwinięte, latawiec wygląda trochę jak skrzyżowanie lemura z leniwcem. Młode latawce (jedno lub dwa w miocie) rodzą się słabo rozwinięte i przez pierwsze pół roku życia trzymają się matczynego futra; patagium służy więc także jako kocyk do owijania dzieci albo substytut torby lęgowej torbaczy.
Ostatni wspólny przodek dzisiejszych latawców żył kilkanaście milionów lat temu i niewątpliwie przypominał je wyglądem i trybem życia. Znamy szereg gatunków kopalnych uważanych za spokrewnione z latawcami; niestety większość z nich opisano jedynie na podstawie zębów, a inne fragmenty szkieletów, nieliczne i niekompletne, niewiele mówią o umiejętnościach ssaków, które je pozostawiły. Najstarsze domniemane latawce, paleoceńskie i eoceńskie, zadziwiająco liczne i mocno zróżnicowane, występowały w Ameryce Północnej, gdzie być może wyewoluowali przodkowie rzędu. Latawce są ważne dla poznania szczegółów naszej własnej ewolucji, bo stanowią grupę siostrzaną względem naczelnych. Oddzieliły się od naszej linii rodowej zapewne jeszcze w kredzie, ale przy obecnym stanie wiedzy nie sposób stwierdzić, kiedy wykształciły błonę lotną i zdolność do lotu ślizgowego.
Szybujące gryzonie
Gryzonie (Rodentia) są największym współczesnym rzędem ssaków, obejmującym ok. 40% wszystkich gatunków naszej gromady. Choć wspomniane wyżej wieloguzkowce przeżyły wielkie wymieranie 66 mln lat temu i wkrótce po nim wspięły się na szczyt różnorodności, dziesięć milionów lat później ich kariera ewolucyjna, rozpoczęta 170 mln lat temu, zaczęła się chylić ku upadkowi. Najpierw w Azji, gdzie po uderzeniu planetoidy wieloguzkowce mocno ucierpiały, opuszczone przez nie nisze ekologiczne przejęły gryzonie, które wyewoluowały w tej części świata.1 Następnie na przełomie paleocenu i eocenu (57–54 mln lat temu) gryzonie, którym najwyraźniej sprzyjało zachodzące wówczas globalne ocieplenie, ruszyły na podbój Ameryki Północnej i Europy. Tam, gdzie się pojawiały, dość szybko zastępowały lokalne wieloguzkowce, z którymi konkurowały o te same zasoby środowiska.
Pod koniec eocenu (ok. 35 mln lat temu) ostatnie wieloguzkowce opuściły scenę, natomiast gryzonie po całej serii radiacji adaptacyjnych osiągnęły stan pełnego rozkwitu. Zdążyły także odbyć kilka rejsów międzykontynentalnych z biletami w jedną stronę na naturalnych tratwach. 56 mln lat temu pojawiły się w Indiach (które jeszcze nie stały się na dobre częścią Azji). Następnie w okresie 50–40 mln lat temu kilkakrotnie docierały z Azji do Afryki przez istniejące ówcześnie Morze Tetydy. Wreszcie ponad 41 mln lat temu jeden z gatunków afrykańskich gryzoni pokonał Atlantyk, lądując na wybrzeżu Ameryki Południowej.2
Jedną z najstarszych grup gryzoni afrykańskich jest podrząd wiewiórolotkowych (Anomaluromorpha). Należy do niego kilka rodzin żyjących i wymarłych, między innym nadrzewne wiewiórolotkowate (Anomaluridae), obejmujące dwa współczesne rodzaje: wiewiórolotkę (Anomalurus) i karłolotkę (Idiurus) – łącznie sześć gatunków. Wszystkie one posiadają patagia rozciągające się od nadgarstków do kostek i między tylnymi łapkami a ogonem i używają ich do lotów ślizgowych. Z łokcia zwierzęcia wystaje długa chrzęstna ostroga służąca do dodatkowego naciągnięcia i wzmocnienia błony lotnej. Choć najmniejsze gatunki mają ciało długości kilkunastu centymetrów, największa wiewiórolotka (A. pelii) osiąga długość powyżej metra wraz z ogonem i masę ok. 2 kg. Rekordowe ślizgi wiewiórolotek są naprawdę długie – do ok. 250 m. Biorąc pod uwagę szacowany wiek wspólnego przodka rodzajów Anomalurus i Idiurus oraz dowody na istnienie patagium u ich kopalnych krewnych z rodzaju Paranomalurus, można wywnioskować, że zdolność do szybowania pojawiła się w tej linii gryzoni co najmniej 30 mln lat temu.
Druga grupa szybujących gryzoni to polatuchy (Pteromyini) z rodziny wiewiórkowatych (Sciuridae). Wyewoluowały później niż wiewiórolotkowate (ich ostatni wspólny przodek żył ok. 20 mln lat temu), ale osiągnęły większą różnorodność: rozwinęły się w 15 rodzajów obejmujących ponad 50 gatunków. Większość z nich jest azjatycka, choć trzy występują w Ameryce Północnej, a jeden – polatucha syberyjska (Pteromys volans), zwierzątko o długości 20 cm z kilkunastocentymetrowym puszystym ogonem – sięga po północno-wschodnią Europę (Finlandia, Estonia, Rosja). Dawniej ten gatunek występował też w pozostałych państwach bałtyckich, a nawet we wschodniej Polsce (Puszcza Białowieska), gdzie jednak nie widziano go od dziewiętnastego wieku.
Polatuchy nie są bliskimi krewnymi wiewiórolotek, ale szybują w ten sam sposób i wykazują takie same przystosowania, w tym obecność chrzęstnego wspornika błony lotnej (choć w ich przypadku wyrasta on nie z łokcia, ale z nadgarstka). Taka konwergencja była w zasadzie nieunikniona, bo ewolucja raczej kształtuje to, co już istnieje, niż opracowuje nowe wynalazki od zera. Grupą siostrzaną polatuch są wiewiórki właściwe (Sciurini). Polatuchy, tak jak zwykłe wiewiórki, są nadrzewne i wszystkożerne, a także podobne do swoich bliskich kuzynek3; różnią się od nich tylko przystosowaniami lotniarskimi. Jeśli nasza wiewiórka pospolita (Sciurus vulgaris) przypadkiem spadnie z gałęzi, zamienia się błyskawicznie w żywy spadochron: rozkłada łapki i usztywnia ogon. Luźna skóra między kończynami a bokami ciała i długa sierść na kitce, jakby rozczesana na boki, spowalniają spadek dzięki działaniu oporu powietrza na dużej powierzchni. Wiewiórka może nawet do pewnego stopnia kontrolować trajektorię spadania, manewrując ogonem, aby wylądować w dogodnym miejscu. U przodka polatuch ewolucja poszła dalej, zwiększając powierzchnię nośną w stosunku do masy ciała i nadając jej taki kształt, że spadochron wyewoluował w lotnię. Polatucha nie opada niemal pionowo, ale potrafi wykonać kontrolowany lot ślizgowy na odległość od kilkudziesięciu do 160 m, a według niektórych źródeł nawet do 450 m (himalajski wielkolot rdzawy, Petaurista petaurista, dorównujący rozmiarami największym wiewiórolotkom).
Poza współczesnym gryzoniami latającymi znamy przykłady gatunków kopalnych wyposażonych w patagia. Należy do nich Eomys quercyi z oligocenu Niemiec (26 mln lat temu) z wymarłej rodziny spokrewnionej z amerykańskimi gofferami i szczuroskoczkami), a prawdopodobnie także Glirulus lissiensis z miocenu Francji (ok. 7,5 mln lat temu). Ten drugi należał do istniejącego nadal rodzaju znanego jako popieliczka i do rodziny popielicowatych (Gliridae), wśród których nie znamy jednak żadnych innych lotniarzy. Skamieniałości tych dwóch gatunków zachowały się w doskonałym stanie, wraz z odciskami skóry i włosów.
Lotniarze workowaci
Kolejną grupą ssaków, która uprawia lotniarstwo, są torbacze. Współcześnie robią to trzy rodzaje z rzędu dwuprzodozębowców (Diprotodontia). Pierwszy z nich to akrobatka (Acrobates) ze wschodniej Australii, zwierzę maleńkie (najmniejszy znany ssak szybujący), nadrzewne, odżywiające się nektarem i owadami. Potrafi wykonywać loty ślizgowe o długości do 28 m. Rodzina akrobatkowatych (Acrobatidae) obejmuje też drugi rodzaj, Distoechurus, współcześnie występujący tylko na Nowej Gwinei, nie potrafi on jednak szybować. Akrobatki stały się zatem lotniarzami stosunkowo niedawno – prawdopodobnie w ciągu ostatnich kilku do kilkunastu milionów lat – przystosowując się do zmian ekologicznych, jakie zachodziły w Australii (kurczenie się gęstych lasów deszczowych i zastępowanie ich przez lasy parkowe).
Drugi przypadek to wschodnioaustralijska wolatucha (Petauroides), należąca do rodziny pseudopałankowatych (Pseudocheiridae). Są to urocze torbacze o wyglądzie przywodzącym na myśl niektóre lemury. Odżywiają się wyłącznie liśćmi i pączkami eukaliptusów. Są duże (ok. 40 cm długości ciała plus półmetrowy ogon) i różnią się w szczególny sposób od pozostałych ssaków szybujących: mianowicie ich błona lotna rozpięta jest między łokciami (a nie nadgarstkami) a kostkami. Dlatego podczas lotu rozchylają łokcie szeroko na boki, natomiast dłonie składają po bokach głowy, żeby nie przeszkadzały. Wolatucha do roku 2020 uważana była za rodzaj monotypowy, czyli obejmujący jeden żyjący gatunek, ale badania genetyczne zwiększyły tę liczbę do trzech. Inni przedstawiciele pseudopałankowatych nie szybują. Rodzaj Petauroides znany jest w stanie kopalnym od 4,4 mln lat; zapewne mniej więcej wówczas lub niewiele wcześniej jego przodkowie zaczęli uprawiać lotniarstwo. Siostrzany rodzaj, leworek (Hemibelideus, z jednym żyjącym gatunkiem), ma szczątkowe patagium, które służy mu podczas skoków jako wsparcie aerodynamiczne, ale nie jest zdolny do lotu ślizgowego.
Największą grupę torbaczy szybujących obejmuje rodzaj lotopałanka (Petaurus) z Australii, Tasmanii, Nowej Gwinei i okolicznych wysp. Obecnie wyróżnia się osiem gatunków lotopałanek, ale ich systematyka jest nadal przedmiotem badań, w których główną rolę odgrywają analizy DNA, zatem można się z czasem spodziewać identyfikacji nowych gatunków kryptycznych, trudnych do odróżnienia „na oko”. Niestety kilku gatunkom już znanym grozi wyginięcie z powodu kurczenia się ich siedlisk. Lotopałanki należą do rodziny lotopałankowatych (Petauridae) i jako jedyni jej przedstawiciele potrafią pokonać 40–100 m lotem ślizgowym zamiast tylko skakać z gałęzi na gałąź. Jak na ssaki szybujące mają rozmiary niewielkie lub średnie (wielkości szczura lub wiewiórki). W zależności od pory roku żywią się głównie owadami lub nektarem roślinnym, ale w zasadzie są wszystkożerne. Zjedzą owoc równie chętnie, jak małego ptaka lub jaszczurkę. Australijski Petaurus notatus i jego nowogwinejscy krewni o wciąż nieustalonym statusie gatunkowym są trzymani w wielu krajach (także w Polsce) jako dość ekskluzywni domowi pupile. Dzięki temu lotopałanki są znane szerzej niż inne ssaki szybujące, ale zaznaczam: dla dzikich ssaków australijskich mieszkanie ludzkie nie jest właściwym miejscem do życia, zwłaszcza że są to zwierzęta społeczne, żyjące w sporych grupach osobników własnego gatunku. Nie koewoluowały z ludźmi przez tysiące lat jak psy czy koty.
Podobnie jak gryzonie, torbacze mają swoich bezpotomnie wymarłych lotniarzy kopalnych. Tak się składa, że żyli oni na jedynym kontynencie (oprócz – co oczywiste – Antarktydy), który dziś nie ma swoich przedstawicieli w tej kategorii. Chodzi o Amerykę Południową. Ameryka Północna ma swoje polatuchy (assapany), ale południowa granica ich zasięgu przebiega w Hondurasie. Jednak w warstwach z początku eocenu (55 mln lat temu) na stanowisku Itaboraí w Brazylii (w pobliżu Rio de Janeiro) znaleziono fragmenty szkieletu pozaczaszkowego torbacza o budowie i proporcjach kończyn wskazujących na posiadanie patagium i robienie z niego użytku. Niestety niemal wszystkie gatunki ssaków z Itaboraí opisano i nazwano na podstawie zębów. Nie ma pewności, czy kości i któryś zestaw uzębienia pasują do siebie; najpoważniejszym kandydatem – biorąc pod uwagę szacowane rozmiary zwierzęcia (ok. 30 cm długości) jest „zębogatunek” Gaylordia macrocynodonta. Gatunek ten, jak wskazują analizy filogenetyczne, był torbaczem w szerokim sensie (Metatheria), choć nie należał do grupy koronnej (Marsupialia). Jak pisałem innym razem, torbacze jeszcze przed migracją przez Antarktydę do Australii zrobiły wielką karierę w Ameryce Południowej, różnicując się w wiele mniejszych i większych gałęzi rodowych, z których do naszych czasów przeżyły trzy. Zatem Gaylordia, choć należąca do grupy od dawna wymarłej, ma zaszczyt reprezentować Amerykę Południową jako jedyny znany ssak szybujący z tej części świata.
Podsumowanie
Jeśli dobrze policzyć, wychodzi, że zdolność do lotu ślizgowego wyewoluowała u ssaków niezależnie jedenaście razy i za każdym razem realizowana była podobnie: patagium rozpięte po bokach ciała, głównie między łapkami, zapewniało odpowiednią powierzchnię nośną. Jego posiadaczami były za każdym razem niewielkie ssaki żyjące w koronach drzew, o masie od kilkudziesięciu gramów do ok. 2 kg, czasem owadożerne lub roślinożerne, przeważnie wszystkożerne. Laicy często nazywają je zbiorowo „wiewiórkami latającymi”, bo wskutek konwergencji wynikającej z trybu życia i sposobu lokomocji są one uderzająco podobne do siebie nawzajem (może z wyjątkiem lotokotów i wolatuch, przypominających małpiatki). Krótko mówiąc, dobór naturalny popycha lotniarzy w dość przewidywalnym kierunku.
Czasem jednak zdarza się coś naprawdę wyjątkowego – i o tym będzie następny odcinek serii.
Przypisy
1) Najbliższymi krewnymi gryzoni są zajęczaki (Lagomorpha), a w dalszej kolejności być może wiewióreczniki (Scandentia). Dane kopalne sugerują, że te trzy grupy wyewoluowały w Azji. Są one kuzynami latawców i naczelnych, które być może wywodzą się z Ameryki Północnej. Pozycja wiewióreczników jest niepewna: część analiz wskazuje na ich bliższe pokrewieństwo z latawcami i naczelnymi. Tak czy owak wszystkie te rzędy tworzą razem klad Euarchontoglires, jedną z czterech wielkich grup, na które dzielimy współczesne łożyskowce.
2) Nieco później tym samym szlakiem podążyły naczelne (przodkowie południowoamerykańskich małp szerokonosych), o czym pisałem tutaj. Atlantyk był w eocenie znacznie węższy niż dziś, ale i tak udane migracje zwierząt na naturalnych tratwach były wydarzeniami wyjątkowo rzadkimi. Warto zauważyć, że kolonizując Indie, Afrykę i Amerykę Południową gryzonie wyszły poza dawny superkontynent północny (Laurazję) i rozprzestrzeniły się na lądach stanowiących dawniej część Gondwany.
3) Osobliwością północnoamerykańskiego assapana północnego (Glaucomys sabrinus) jest szczególne zamiłowanie do grzybów i porostów w codziennej diecie.
Opisy ilustracji
Ryc. 1. Skamieniałość jurajskiego haramiida Maiopatagium furculiferum. Widoczne są odciski sierści fałdów skórnych służących jako błona lotna. Muzeum Historii Naturalnej w Pekinie. Foto: Zhe-Xi Luo, Uniwersytet Chicagowski. Źródło: University of Chicago News (fair use).
Ryc. 2. Polatucha syberyjska (Pteromys volans) – jedyny współczesny ssak szybujący, którego zasięg geograficzny obejmuje część Europy. 200 lat temu występowała także w Puszczy Białowieskiej. Foto: Swietłana Czerepanowa, Bierkakit, Republika Sacha (Jakucja). Źródło: iNaturalist (licencja CC BY-NC).
Ryc. 3. Australijska akrobatka karliczka (Acrobates pygmaeus). Układ włosów na ogonie, przypominający promienie ptasiego pióra, tworzy dodatkową powierzchnię wspomagającą funkcje błony lotnej. Foto: Tim Bawden (corvincaelin), Toorloo Arm, Wiktoria (Australia). Źródło: iNaturalist (licencja CC BY 4.0).
Ryc. 4. Niezależne adaptacje do lotu ślizgowego na tle filogenezy ssaków. Grossnickle et al. 2020 (fair use).
Lektura dodatkowa
- Szybujące haramiidy: Vilevolodon i Maiapatagium. LiveScience 2017.
- Piękna seria zdjęć łasicolotów malajskich (Galeopterus variegatus) z Singapuru. Blog Incidental Naturalist.
- Afrykańska wiewiórolotka deszczowa (Anomalurus pelii). Mammal Watching.
- Jedyna wiewiórka latająca w Unii Europejskiej. Polatuchy w Finlandii (warto zwrócić uwagę na zdjęcie polatuchy w locie).
- Wolatuchy (Petauroides) w Australii. Wilderness Society.