Gżegżółka, czyli skąd się biorą słowa (1)

Co oznacza słowo gżegżółka? Właściwie nic, bo przestało być używane w języku polskim jako nośnik znaczenia w normalnej komunikacji. Nie znaczy to, że całkiem utraciło wszelkie funkcje. Dziś służy przede wszystkim do znęcania się nad uczniami szkoły podstawowej, którzy pod grozą obniżonej oceny z dyktanda muszą zapamiętać, jak należy pisać wyraz, którego nigdy w życiu nie będą musieli użyć i którego znaczenia albo nie znają (bo pan lub pani od polskiego też nie zna), albo zapomną, zanim dorosną. Słowo gżegżółka ma też pewną wartość rozrywkową, bo wygląda osobliwie i aż się prosi, żeby je wykorzystać w celach humorystycznych. Ale ja chciałem napisać kilka słów o gżegżółce na poważnie.

Wyniki wyszukiwania słowa gżegżółka w Narodowym Korpusie Języka Polskiego. Jak widać, użytkowników języka interesuje tylko pisownia, a nie znaczenie gżegżółki.

Każdy, komu się chce zajrzeć do słownika, może sprawdzić, że gżegżółka to dawna lub ludowa nazwa kukułki. W polskich gwarach regionalnych można też spotkać kilka innych synonimów, takich jak zazula, zozula, zezula, a nawet zieziulka. Po ukraińsku kukułka nazywa się zozulia, a po białorusku ziaziulia lub zoŭzulia; podobne nazwy występują też w dialektach rosyjskich, choć oficjalnym określeniem kukułki w tym języku jest kukuška. W języku staroruskim, który był literacką odmianą wspólnego przodka języków wschodniosłowiańskich, kukułka nazywała się žegъzulia lub zegzica. W języku czeskim kukułka nazywa się kukačka, ale w staroczeskim istniały inne nazwy: žezhule, žežhule, žežulka itp.

Dokładna analiza językoznawcza pokazuje, że pierwotnym słowiańskim określeniem kukułki było *žegъz- z różnymi przyrostkami o funkcji zdrabniającej albo wyrażającej zabarwienie uczuciowe, np. *žegъzulja, albo *žegъzica. Pierwotna nazwa, zanim dodano do niej sufiksy, musiała brzmieć *žegъza, a jej stosunek do nazw bardziej rozbudowanych był taki, jak słowa koza do kozula i kozica. Warto zauważyć, że było to słowo trzysylabowe, bo w rekonstrukcji prasłowiańskiej symbol *ъ oznacza bardzo krótką samogłoskę tylną (mniej więcej jak [ʊ] w angielskim put), z tendencją do zniku w późniejszych czasach. Ze względu na nieprzejrzystą budowę i nagromadzenie spółgłosek szczelinowych o różnym miejscu artykulacji stare słowiańskie nazwy kukułki były narażone na zniekształcenia takie jak asymilacja (upodobnienie fonetyczne), przestawka (zamiana spółgłosek miejscami, jak w czeskim: *žegъz- > *žehz- > žezh-) lub uproszczenie wymowy przez eliminację którejś z nazbyt stłoczonych spółgłosek. W linii rozwojowej języka polskiego *žegъz- utraciło zredukowaną samogłoskę, zmieniając się w żegz-. Oczekiwaną formą byłaby żegzułka (forma faktycznie istniejąca w języku staropolskim!), ale w czasach nam bliższych spółgłoski uległy dwuetapowej asymilacji: żegz- > żegż- > gżegż-. Z nieustalonych powodów przyrostek przyjęło się pisać przez ó zamiast dawniejszego u. Warianty takie jak zozula zostały zapożyczone z sąsiednich języków wschodniosłowiańskich.

Zegar z gżegżółką. Źródło: https://bawue.museum-digital.de/object/57895 (licencja CC BY-SA).

Ale skąd w ogóle biorą się takie słowa? Widzimy, że w dzisiejszych językach słowiańskich często, choć nie zawsze, dawna nazwa kukułki została zastąpiona przez nowsze synonimy, takie jak polskie kukułka, czeskie kukačka, słowackie kukučka, rosyjskie kukuška, bułgarskie kukuvica czy też serbsko-chorwackie i słoweńskie kukavica. Nie trzeba być Einsteinem etymologii, żeby dostrzec, że są to nazwy dźwiękonaśladowcze, utworzone od charakterystycznego głosu kukułki, często reprezentowanego jako: „ku-ku! ku-ku!” Ponieważ kukułkę rzadko widujemy, ale często słyszymy, a zatem kojarzymy bardziej z dźwiękiem niż z obrazem, łatwo zrozumieć, jakie były motywy utworzenia takiej nazwy. Skąd jednak wzięły się gżegżółka, zozula albo ich wspólny przodek, czyli *žegъza? Ornitologia nie zna przecież kukułek wydających dźwięki choćby w przybliżeniu podobne do „gże-gże!” albo „że-guz!”

Ale może prosłowiańska *žegъza, choć sama nie miała wartości dźwiękonaśladowczej, pochodziła od starszego wyrazu, który był onomatopeją, zanim uległ zniekształceniom wskutek zmian fonetycznych? Żeby się o tym przekonać, musielibyśmy znaleźć jakieś słowa pokrewne poza grupą słowiańską i na tej podstawie dokonać głębszej rekonstrukcji, czyli cofnąć się w czasie tak daleko, jak się da. Tym się zajmiemy w następnym odcinku tego mini-serialu.