Nazwy pierwiastków chemicznych: Na początku była miedź

Skąd się biorą metale? Wiemy, że przeważnie z rud. A rudy? Przeważnie z ziemi. Sprawdza się to także w językoznawstwie, bo starogreckie słowo métallon oznaczało z początku kamieniołom lub kopalnię. Dopiero w późniejszej grece zaczęło oznaczać także to, czego kopalnia dostarcza, czyli dowolne skały i minerały, w tym rudy metali, a na koniec same metale. Nazwa zawodowa metallourgós oznaczała z początku górnika, nie metalurga. Także łacińskie słowo metallum, zapożyczone z greki, miało kolejno te same znaczenia. Damnātus in metallum znaczyło w starożytnym Rzymie ‘skazany na ciężkie roboty w kamieniołomie/kopalni’. Pochodzenie słowa greckiego nie jest jasne. Ma ono bez watpienia związek z czasownikiem metalláō ‘poszukiwać, wnikliwie badać’, niestety o jego pochodzeniu wiemy równie mało.

A jak nazywały się metale wcześniej? To trochę skomplikowane, bo nie zawsze istniało słowo ogólne oznaczające dowolny metal obok bardziej wyspecjalizowanych terminów o znaczeniu ‘miedź’, ‘srebro’, ‘złoto’, ‘żelazo’, ‘cyna’ czy ‘ołów’ (żeby wspomnieć kilka metali znanych ludziom od dawna). Jeśli jednak cofniemy się w czasie mniej więcej do V tysiąclecia p.n.e., czyli do czasów, kiedy metalurgia była w powijakach, a metale nie miały wielu zastosowań, łatwo sobie wyobrazić, że terminologia ówczesna musiała być prostsza.

Tu i ówdzie znajomość metali zaczynała się rozwijać. Na przykład na Bałkanach i w południowych Karpatach wydobywano, prawdopodobnie wytapiano i obrabiano miedź oraz ołów (raczej wytopiony z galeny niż rodzimy) ponad 7000 lat temu. Stopy miedzi (brązy cynowe) oraz złoto i być może srebro pojawiają się w tym regionie niewiele później. Znajomość miedzi rodzimej w północnym Iraku i wschodniej Anatolii była jeszcze wcześniejsza (ok. 9000 lat temu). W ogóle w porównaniu z innymi metalami miedź odgrywała początkowo największą rolę praktyczną jako materiał, z którego dało się po odpowiedniej obróbce wytwarzać narzędzia – nie tylko w Eurazji, ale także w Ameryce Północnej. W pobliżu Wielkich Jezior ludzie nauczyli się wykorzystywać występujące tam bogate, płytko położone złoża miedzi rodzimej już 9500 lat temu, przypuszczalnie wcześniej niż na Bliskim Wschodzie. Około 5000 lat temu, gdy w Europie Południowej epoka miedzi zaczynała się dopiero rozkręcać, rdzenni Amerykanie stopniowo zaniechali jej wydobywania – na pewno nie dlatego, że wyczerpały się złoża. Wytwarzano jeszcze ozdoby miedziane i drobne narzędzia (szydła), ale przestano używać miedzianych noży, siekierek czy grotów. Prawdopodobnie dlatego, że wyjątkowo czysta amerykańska miedź (99% Cu) była zbyt miękka, aby konkurować z bardziej tradycyjnymi materiałami (kość, róg, kamień). W Eurazji metodą prób i błędów eksperymentowano z obróbką, a następnie wytopem miedzi, poprawiając jej parametry za pomocą domieszek arsenu lub cyny (najpierw naturalnie występujących w danym złożu, później dodawanych celowo), dzięki czemu metalurgia miedzi wyszła ze ślepego zaułka. W Ameryce Północnej ten etap nie nastąpił.

„Ciupaga” Ötziego, czyli “Człowieka Lodu”, który zginął w tyrolskich Alpach ok. 5200 lat temu. Siekierka składa się z cisowego styliska i ostrza z niemal czystej miedzi (99,7% Cu), importowanej z południowej Toskanii (ok. 500 km od ojczyzny Ötziego). Foto: Muzeum Archeologiczne Południowego Tyrolu. Źródło: Science News (domena publiczna).

Miedź bałkańska docierała przez łańcuszek pośredników do ludów rolniczo-pasterskich otaczających Morze Czarne, w tym do Praindoeuropejczyków. Zanim jeszcze zaszła rewolucja metalurgiczna IV/III tysiąclecia p.n.e., zapoczątkowana przez udoskonalenie produkcji brązu na Bliskim Wschodzie, istniało już słowo indoeuropejskie, rzeczownik rodzaju nijakiego *h₂ájos (w przypadkach zależnych *h₂ájes-) o znaczeniu ‘metal’ – domyślnie ‘miedź’ (głównie dlatego, że innych metali prawie nie znano). Jego refleksami są: staroindyjskie áyas, oznaczające z początku miedź lub brąz, później głównie żelazo; łacińskie aes (dopełniacz aeris) ‘miedź, brąz, spiż, mosiądz’ (a także ‘pieniądze, płatność’); germańskie *aiz ‘ruda, miedź, brąz’, od którego pochodzi m.in. staroangielskie ār > angielskie ore (o współcześnie zawężonym znaczeniu). Szeroki zakres znaczeń jest typowy dla archaicznej terminologii metalurgicznej także poza rodziną indoeuropejską. Na przykład w językach uralskich również istniało uniwersalne słowo oznaczające ‘metal’, *wäśkä, od którego pochodzi estońskie vask ‘miedź’, archaiczne fińskie vaski ‘miedź, brąz, mosiądz’, ale także węgierskie vas ‘żelazo’ (z późną specjalizacją znaczeniową). Natomiast konkretne nazwy metali „niemiedzianych” (złota, srebra, żelaza itp.) są w językach uralskich reprezentowane przez zapożyczenia (w przypadku złota np. fińskie kulta z pragermańskiego *gulþa-, węgierskie arany z irańskiego *dzaranja-).

Jednym z głównych ośrodków wydobycia i eksportu miedzi był w starożytności Cypr (po starogrecku Kúpros). Sprowadzaną stamtąd miedź Rzymianie nazywali aes cyprium ‘metal cypryjski’ albo po prostu cyprium z pominięciem domyślnego rzeczownika, co w późnej łacinie przekształciło się w słowo cuprum, już o precyzyjnym znaczeniu ‘miedź’. Znaczna część Europy albo odziedziczyła to słowo z łaciny (języki romańskie), albo je zapożyczyła wprost z łaciny lub drogą pośrednią (języki germańskie, celtyckie, baskijski, współczesny fiński). Wiemy zatem, skąd się wzięły słowa cuivre, copper, Kupfer itd. Oczywiście cuprum (Cu) w terminologii chemicznej to także pamiątka dawnego znaczenia Cypru.

W języku staroindyjskim słowo áyas zostało częściowo zastąpione przez synonim lohá- < *h₁rowdʰo- ‘czerwony’ (patrz angielskie red, polskie rudy). Mogło ono oznaczać miedź, nawiązując do jej koloru, ale także do żelaza przez skojarzenie z czerwonawym kolorem rdzy lub rud żelaza (stąd też prasłowiańskie *ruda i staroislandzkie rauði ‘ruda darniowa’) albo po prostu wskutek mechanicznego przeniesienia wieloznaczności dawniejszego określenia na nowsze. Także w językach irańskich miedź  przemianowano na *rauda- (o tej samej etymologii). Poza grupą indoirańską nazywanie miedzi „czerwonym metalem” spotykamy jednak rzadko. Natomiast typowymi nazwami srebra i złota w całej rodzinie indoeuropejskiej są właśnie określenia koloru w formie przymiotników rodzaju nijakiego: ‘białe/lśniące’ (*h₂r̥ǵn̥tom > argentum), ‘żółte/świecące’ (*ǵʰl̥h₃tom > gold, *h₂ah₂usom > aurum) itp. Zapewne były one początkowo przydawkami określającymi różne odmiany *h₂ajos o nietypowych kolorach (czyli odmiennych od kolor miedzi, traktowany jako normalna, oczekiwana barwa metalu). Potwierdzałyby to przykłady takie jak staroindyjskie kṛṣṇāyas (kṛṣṇa-ayas) ‘żelazo’ (dosłownie ‘czarny/ciemny metal’). Z kolei łacińskie aēnus (rzadziej ahēnus) < *h₂ajes-no- oznaczało ‘kolor miedzi’ (a nie np. ołowiu lub żelaza), stąd przydomek Aēnobarbus ‘miedzianobrody, rudobrody’. Rdza nazywała się po łacinie ferrūgō (od ferrum ‘żelazo’), natomiast patyna – aerūgō (od aes). Widać, że mimo wszelkich zmian słownikowych miedź pozostawała dla Rzymian prototypowym przykładem aes.

Wczesny miecz z brązu (wykonany we wschodniej Anatolii ok. 5000 lat temu). W różnych miejscach eksperymentowano z różnymi odmianami brązu. Na Bałkanach pierwsze brązy zawierały cynę. W Anatolii poznano najpierw brąz arsenowy (jak w tym przypadku), a dopiero później brązy cynowe. Foto: Andrea Avezzù, Ca’ Foscari University of Venice. Źródło: LiveScience (domena publiczna).

Są także w językach indoeuropejskich słowa oznaczające miedź, które mają denerwującą cechę wspólną: diabli wiedzą, skąd się wzięły. Greckie kʰalkós istniało już w epoce mykeńskiej, ale nic bliższego nie wiadomo o jego pochodzeniu. Ani bałtyjskie *warja- (litewskie varis), ani słowiańskie *mědь nie mają solidnej etymologii. Jest to o tyle dziwne, że słowa te nie wyglądają na szczególnie starożytne: muszą być późniejsze niż podział grupy bałtosłowiańskiej. Zresztą i w sąsiednich rodzinach językowych nie brak słów izolowanych etymologicznie, niepewnego pochodzenia. Przykładem może być węgierskie słowo réz ‘miedź’, bez odpowiedników w innych językach uralskich (być może jakoś wywodzi się z irańskiego *rauda-, ale to raczej domysł niż dopracowana hipoteza).

Jeśli chodzi o słowiańskie *mědь, jedna z koncepcji, faworyzowana przez ESSJa, czyli Słownik etymologiczny języków słowiańskich, pierwotnie pod redakcją Olega Trubaczowa (po 49 latach od publikacji pierwszego tomu dociągnięty do początku litery P, czyli daleki od ukończenia, co jest plagą publikacji tego typu), wyjaśnia *mědь jako ‘metal z Medii’, starożytnego państwa irańskojęzycznych Medów. Leżało ono między Mezopotamią a Morzem Kaspijskim; zostało podbite przez Persów w VI w. p.n.e. Media faktycznie była ważnym centrum wydobycia miedzi, ale niestety samogłoska w jej irańskiej nazwie Māda- nie nadaje się na źródło słowiańskiego *ě. Konieczne byłoby pośrednictwo greckie (dialektów jońsko-attyckich, w których ā zmieniło się w ē, i w których Media nazywała się Mēdía). Brak jednak wzmianek w źródłach greckich o jakimś szczególnym znaczeniu miedzi medyjskiej. Niejasne jest także, jaką drogą słowo greckie miałoby trafić do prasłowiańskiego. Mówiąc bez ogródek, etymologia oparta głównie na podobieństwie brzmienia, pozostawiająca trudne do wypełnienia luki w proponowanym scenariuszu, jest niezbyt przekonująca.

Skądkolwiek wzięła się *mědь, istnieje w polskim jako miedź (staropolskie miédź), tworząc także słowa pochodne. Niektóre usamodzielniły się do tego stopnia, że ich związek etymologiczny z miedzią przestał być oczywisty. W języku standardowym zanikł dawniejszy przymiotnik *mědьnъ > miedny (zastąpiony przez miedziany), ale pozostała pochodząca od niego *mědьnica ‘naczynie z miedzi’ > polskie miednica ‘miska do mycia lub płukania’. Oczywiście dzisiejsza miednica może być wykonana np. z emaliowanej stali lub plastiku; słowo to funkcjonuje też jako termin anatomiczny (może nawet przede wszystkim, bo zlewy i umywalki w dużym stopniu wyparły miednice z codziennego użytku). „Miedziana miednica” nie jest dziś tautologią, a „aluminiowa miednica” nie jest oksymoronem. Miedniczka jako element zastawy stołowej nie jest już w ogóle znana. Na szczęście nie przyjął się zapożyczony z łaciny dawny synonim miedzi, kupr (ani przymiotnik kuprowy).

Słowo metållum, później skrócone do metal (ze zmianą rodzaju na męski), pojawiło się w polskim dość późno – sporadycznie w XVI w. jako import z łaciny. Częściej używano słowa kruszec, obejmując nim wszelkie metale, ich rudy, inne użyteczne minerały (np. sól kamienną), a także ich złoża i kopalnie. Odpowiadało ono zatem dość dokładnie greckiemu métallon i łacińskiemu metallum. W XVIII w. zaczęła się ustalać terminologia podobna do dzisiejszej. Definicja hasła metal, metall w słowniku Samuela Bogumiła Lindego (M–O, 1809) jest urocza: „rzecz kopalna nad inne cięższa, w ogniu topnieiąca, ochędożona blask czyniąca, młotem bita rozciągaiąca się”. Natomist miedź zdefiniowana jest po prostu jako „aes, cuprum”.

Lektura dodatkowa

Najstarsza kultura używająca miedzi do wyrobu narzędzi

https://www.science.org/content/article/ancient-native-americans-were-among-world-s-first-coppersmiths

Znaczenie Bałkanów w rozwoju metalurgii przed epoką brązu

https://link.springer.com/article/10.1007/s10963-021-09155-7

https://discovery.ucl.ac.uk/id/eprint/1420706/1/S0003598X0004984Xa-1.pdf

Terminologia metalurgiczna w uralskiej rodzinie językowej

https://www.sgr.fi/sust/sust266/sust266_viitso.pdf

Nazwy pierwiastków chemicznych: Wojna wolframu z tungstenem

Rzadko się zdarza, żeby pierwiastek odkryty stosunkowo niedawno posiadał nazwę o zagadkowej etymologii. W oficjalnej teminologii IUPAC (Międzynarodowej Unii Chemii Czystej i Stosowanej) pierwiastek o liczbie atomowej 74 jest oficjalnie nazywany tungsten. Jest tak dlatego, że obecnie jedynym językiem oficjalnym Unii jest angielski, a w angielskim przyjęła się akurat ta nazwa, pochodząca z języka szwedzkiego i oznaczająca ‘ciężki kamień’. Odnosiła się ona do minerału znanego obecnie jako szelit od nazwiska sławnego osiemnastowiecznego chemika Carla Scheelego. Była całkiem stosowna, bo szelit ma gęstość około 6 g/cm³. W roku 1781 Scheele odkrył, że minerał ten jest solą kwasu zawierającego nieznany dotąd pierwiastek – konkretnie jest wolframianem wapnia, CaWO₄. Scheele otrzymał także tlenek wolframu(VI), WO₃, ale nie wyodrębnił pierwiastka w stanie wolnym. Dokonali tego w roku 1783 bracia Juan José i Fausto Elhuyar, hiszpańscy chemicy pochodzenia baskijsko-francuskiego; oni też są uważani za jego oficjalnych odkrywców. Wcześniej w tym samym roku zauważyli, że minerał występujący w kopalniach Rudaw, czyli Gór Kruszcowych, na terenie Saksonii i Czech – a także w hiszpańskiej Galicji – jest solą tego samego kwasu co szelit, tylko zamiast wapnia występują w nim żelazo i mangan: (Fe, Mn)WO₄. Minerał ten nosił nadaną przez rudawskich górników nazwę Wolfram, dlatego bracia nazwali otrzymany przez siebie metal wolframium (a po hiszpańsku volframio, obecnie wolframio).

Szelit (CaWO₄), dawniej zwany tungstenem. Foto: Rob Lavinsky. Źródło: Wikipedia (licencja CC BY-SA 3.0).

Martin Heinrich Klaproth, sam odkrywca wielu pierwiastków, proponował, żeby na cześć Scheelego nazwać wolfram „szelem” (scheelium), ale sugestia ta nie przyjęła się wśród kolegów chemików. Natomiast obocznie do nazwy wolfram od samego początku używano nazwy alternatywnej tungsten. Bracia Elhuyarowie zdecydowanie opowiadali się za pierwszą opcją, zwracając uwagę, że minerał wolfram (dziś wolframit) był znany na długo przed tungstenem (szelitem) i że nawet chemicy szwedzcy, rodacy Scheelego, posługują się nazwą volfram w odniesieniu do pierwiastka. Nikt nie zakwestionował ich praw autorskich do nazwy łacińskiej, dzięki czemu symbolem pierwiastka pozostało W. Natomiast konkurencja między nazwami wolfram i tungsten podzieliła narody świata. Tungsten wygrał nie tylko w krajach anglojęzycznych, ale i we Francji (tungstène). Francuski był dawniej drugim językiem oficjalnym IUPAC, więc koalicja franko-anglofońska przeważyła nad hiszpańsko-niemiecko-słowiańską. W roku 2005 IUPAC ostatecznie wycofała wolfram jako alternatywną międzynarodową nazwę pierwiastka. Wraz z nią pogrzebano terminy pochodne takie jak wolframate (wolframian).

Wolframit (Fe, Mn)WO₄, dawniej zwany wolframem. Autorstwo i źródło jak wyżej.

Co prawda nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każdy naród ustalał sobie taką własną nazwę wolframu, jaką woli, i używał jej w lokalnej nomenklaturze dostosowującej standardy IUPAC do danego języka. Na przykład po polsku, duńsku, a nawet czesku (mimo początkowego w) mamy wolfram, po rosyjsku voľfrám, po niderlandzku wolfraam, po litewsku volframas, natomiast w portugalskim preferowana jest nazwa tungstênio, po włosku mamy tungsteno, po albańsku tungsteni itd. Brytyjczycy przez pewien czas byli po stronie wolframu, ale zdecydowana preferencja amerykańska dla tungstenu wyparła nazwę wolfram z obiegu. W tej zabawie w przeciąganie liny biorą udział także języki pozaeuropejskie. Na przykład nazwa japońska to tangusuten, neohebrajska tungstén, a chińska – (od symbolu W), co można uznać za radykalnie skróconą wersję wolframium.

Mimo to utrata przez wolfram statusu oficjalnego wariantu międzynarodowego zabolała do żywego i wzburzyła chemików hiszpańskich (w tym baskijskich) mimo faktu, że w całej Ameryce Łacińskiej dominuje nazwa tungsteno. Wystosowano nawet otwarty list protestacyjny na łamach Chemistry International (organu IUPAC), a hiszpańskie stowarzyszenia naukowe odmówiły przyjęcia decyzji do wiadomości. Nie zmiękczyło to stanowiska IUPAC, dążącej do uproszczenia terminologii oficjalnej.

O ile nazwa tungsten jest przejrzysta etymologicznie i w oczywisty sposób nawiązuje do właściwości fizycznych wolframianu wapnia, o tyle o pochodzeniu nazwy wolfram wiadomo niewiele poza tym, że pochodzi z górniczego żargonu. Najpopularniejsza hipoteza, jaką można znaleźć w internecie, uznaje niemieckie Wolfram za złożenie słów Wolf ‘wilk’ i Rahm ‘śmietana’, a uzasadniana jest opowieściami sięgającymi pierwszej połowy XVIII w. o tym, że rudy wolframu ogrzewane w piecu hutniczym razem z rudami cyny chłoną cynę niczym wilk (choć nie do końca wiadomo, co ma z tym wspólnego śmietana). Za prawdziwość tych uzasadnień nie ręczę, zwłaszcza że w czasach, z których pochodzą, nagminnie mylono wolframit z innymi minerałami, w jakie obfitują Rudawy. Wyjaśnienia tego typu na milę pachną etymologią ludową. Wolframit nosił też kilka innych nazw, takich jak Wolffert, Wolfart, Wolfrig. Wszystkie one są niejasne (oprócz faktu, że zawierają element Wolf ‘wilk’). Moim zdaniem etymologia wolframu wymaga poważnego badania, którego dotąd nikt nie przeprowadził.

Jedną z możliwości jest tożsamość etymologiczna nazwy Wolfram i imienia osobowego Wolfram < Wulfhramn < *wulfa-xrabnaz. Jego drugim elementem jest germańska nazwa kruka, *xrabnaz lub *xrabô, która widoczna jest w staroangielskim hræfn (dzisiejsze raven), w staroislandzkim hrafn i staro-wysoko-niemieckim hrabo (dzisiejsze niemieckie Rabe). Kruki i wilki, jako towarzysze boga o imieniu *Wōdanaz (staroislandzki Óðinn, staroangielski Wōden, niemiecki Wotan) miały w mitologii i w folklorze germańskim rangę zwierząt totemowych i zwiastunów powodzenia. W szczególności wojownicy germańscy uważali spotkanie z wilkiem lub krukiem, a najlepiej jednym i drugim, za dobry omen przed bitwą, obecność zwierząt towarzyszących oznaczała bowien, że i sam Odyn kręci się gdzieś w pobliżu. Być może górnicy niemieccy za podobnie dobry omen uznawali znalezienie wolframitu, który często towarzyszy innym rudom, o wiele cenniejszym z ich punktu widzenia.

Lektura dodatkowa

Hiszpański apel w obronie wolframu

https://publications.iupac.org/ci/2005/2704/ud_goya.html