Sowieci skorzystali na istnieniu zakładu produkcyjnego Junkersa w Fili pod Moskwą oraz na wieloletniej działalności tajnego ośrodka szkoleniowo-badawczego w Lipiecku, ale na tym nie kończyła się ich lotnicza współpraca z Republiką Weimarską.
Władze moskiewskie, próbując w ekspresowym tempie zbudować podwaliny lotnictwa bojowego, mającego wspierać na poziomie taktycznym uderzenia wojsk lądowych na Europę, zmuszone były kupować sporo gotowych samolotów. Środki na to pozyskiwano głównie z eksportu surowców mineralnych, zboża i innych produktów rolniczych, czego pośrednimi wynikami były takie przypadki ludobójstwa, jak świadomie wywołany głód na Ukrainie.
Jednym z pierwszych producentów, których samoloty były importowane i użytkowane w dużej liczbie, stał się Junkers. Zachęcony perspektywą ogromnych wpływów z niemieckiej państwowej kiesy, profesor Junkers podpisał z władzami Rosji Sowieckiej umowy nie tylko na budowę fabryki, ale także na niemal wyłączność w dziedzinie fotogrametrii oraz transportu lotniczego. Pierwszym w życiu samolotem, który obywatele ZSRR, zamieszkali w najdalszych zakątkach kraju, ujrzeli na własne oczy, był prawie na pewno mocny i niezawodny Junkers F.13. Pierwszy egzemplarz zakupiono w roku 1922; najprawdopodobniej w sumie sprzedano do ZSRR 60-70 sztuk.
Latały na nich linie Deruluft, Dobroliot, Ukrwozduchput i inne, w tym Junkers-Luftverkehr AG (którego pełna linia do Persji w końcu nie doszła do skutku z powodów finansowych). Latały w lotnictwie polarnym, sanitarnym i na pływakach. Z około 20 sztuk korzystało lotnictwo bojowe Armii Czerwonej; samoloty przebudowano na prowizoryczne bombowce i stosowano głównie do zwalczania basmaczy, czyli członków antybolszewickiego ruchu religijno-wyzwoleńczego w Azji Środkowej. Sowietom brakowało dobrych pilotów, korzystali więc z niemieckich – za loty bojowe przeciw basmaczom w 1924 roku pilot Otto Wieprich dostał nagrodę w postaci złotego zegarka.
Sowieckie lotnictwo wojskowe wykorzystywało także co najmniej 40 sztuk samolotu bojowego Junkers J 20 (znanego także jako A20 i Ju-20), z czego 20 zmontowano w zakładzie w Fili. Oficjalna wersja mówi, że lotnictwo nie było zadowolone z osiągów zakupionych samolotów, podobnie jak z osiągów samolotów rozpoznawczych Junkers Ju-21, których było w sumie być może 79 sztuk. Część tych płatowców została wykorzystana we wspomnianych powyżej działaniach bojowych przeciwko powstaniu basmaczy w Turkiestanie. Potem stopniowo zastępowano je radzieckimi samolotami R-1, które były kopiami brytyjskiego de Havillanda DH.4.
Kolejnym modelem konstrukcji Junkersa przewidzianym do służby w ZSRR był jednomiejscowy myśliwiec J 22 – dwa prototypy pokazały, że jest to konstrukcja nieudana, i Sowieci wycofali wstępne zamówienie na sto sztuk. Nabyto za to dwa egzemplarze (przez Szwecję) dwumiejscowego myśliwca Junkers K 47. Nie poszły w ślad za tymi testowymi płatowcami dalsze zamówienia, ale co najmniej dwie własne konstrukcje radzieckie stanowiły przykłady ścisłego naśladownictwa.
Zakupiono u Junkersa w Niemczech i Szwecji ok. 30 sztuk samolotu transportowego W 33, a dodatkowo zbudowano w warsztatach Dobroliotu w Irkucku i w Centralnej Bazie Napraw Samolotów w Moskwie jeszcze kilkanaście egzemplarzy. To nader ciekawa sprawa: rosyjscy autorzy upierają się, że technicy z wymienionych zakładów po prostu nauczyli się dokładnie budowy tego płatowca, naprawiając i remontując go, i że potrafili zbudować jego perfekcyjne kopie… Samoloty te służyły bardzo długo, także w lotnictwie polarnym, a ostatnie egzemplarze użytkowano jeszcze w roku 1945.
Ważnym składnikiem parku maszyn stalinowskiego lotnictwa bojowego stał się inny samolot Junkersa, znany jako K 30, ale w ZSRR opisywany jako JuG-1, a potem, dla ukrycia niemieckiego rodowodu, PS-5. Trzysilnikowy samolot miał początkowo być wytwarzany w Fili, ale w związku z rezygnacją z tego przedsięwzięcia zamówiono samoloty w szwedzkiej fabryce Junkersa w Linhamn. Dostarczano je drogą powietrzną ze zdemontowanym uzbrojeniem, utrzymując, że są to cywilne samoloty komunikacyjne. W sumie nabyto w kilku transzach około 23 sztuk. Do wprowadzenia do służby samolotu bombowego TB-1 (opartego na technologii Junkersa) samoloty JuG-1 pozostawały najpotężniejszymi maszynami w sowieckim lotnictwie wojskowym.
W kolejnym odcinku serii zajmę się samolotami Dornier i Heinkel użytkowanymi przez Rosję Sowiecką w tym samym okresie.
cdn.