Wróćmy jeszcze na chwilę do naszych przodków. Przeprowadzone w ostatnich latach analizy genomów sugerują, że linia rodowa Homo sapiens oddzieliła się od swoich najbliższych krewnych o wiele wcześniej, niż dawniej szacowano: 700 tys lat temu lub nawet nieco wcześniej. Przyczyną podziału była migracja części populacji H. heidelbergensis poza Afrykę. Część, która pozostała w kolebce gatunku, wyewoluowała w H. sapiens. Emigranci natomiast po dość krótkim czasie, mniej więcej 3000 pokoleń (czyli ok. 100 tys. lat), podzielili się na dwie kolejne linie: neandertalską i denisowiańską. Neandertalczycy zaludnili Europę, Bliski Wschód, a w rozproszeniu także Azję Centralną i część południowej Syberii aż po Ałtaj. Denisowianie prawdopodobnie zajęli całą Azję Południowo-Wschodnią, choć jedyne skamieniałości, które na pewno można z nimi powiązać (zęby i kilka ułamków kości), pochodzą z Ałtaju i zachodnich Chin.
Tyle genetyka. Datowanie na podstawie skamieniałości wydaje się z nią sprzeczne. Najstarsze znane dotąd szczątki H. sapiens pochodzą z Maroka i mają 315 tys. lat. Wiek najdawniejszych neandertalczyków był do niedawna szacowany na mniej niż 300 tys. lat, ale badania DNA ludzi sprzed 430 tys. lat z hiszpańskiej jaskini La Sima de los Huesos dowiodły, że byli oni bliżej spokrewnieni z neandertalczykami niż denisowianami, stanowili zatem archaiczną populację (pra)neandertalską. Dosłownie kilka tygodni temu ogłoszono wyniki badań porównawczych skamieniałości z Boxgrove w Anglii (480 tys. lat temu), które okazały się tak zbliżone do hiszpańskich, że także uznano je za wczesnych przedstawicieli linii neandertalskiej, choć wcześniej klasyfikowano je jako H. heidelbergensis. Denisowian znamy głównie z ich DNA, a należące do nich kości mają nie więcej niż 160 tys. lat. Gdzie byli i co robili ci wszyscy ludzie przez kilkaset tysięcy lat między rozejściem się ich linii ewolucyjnych a pojawieniem się na scenie poszczególnych gatunków?
Sprzeczność jest pozorna. H. heidelbergensis zaczął migrować poza Afrykę przez Bliski Wschód, niosąc z sobą z sobą charakterystyczną kulturę paleolityczną, którą rozwinął już w Afryce – tzw. aszelskie narzędzia kamienne. Jego wygląd, cechy biologiczne ani kultura nie zmieniły się tylko dlatego, że zmienił miejsce zamieszkania. Jednak przepływ genów między populacją afrykańską a emigrantami osłabł lub zanikł. Następnie rozeszły się drogi dwu populacji zasiedlających Eurazję. Nie byli to jeszcze w sensie morfologicznym neandertalczycy, denisowianie ani ludzie typu współczesnego: nadal wyglądali z grubsza jak „klasyczny” H. heidelbergensis. Stanowili natomiast odrębne (choć nie do końca izolowane) pule genetyczne dzięki dzielącym je barierom geograficznym. Po jakichś 200–300 tys. lat różnice morfologiczne między nimi zaczęły być wyraźne, a proces specjacji (rozdzielania się gatunków) znacznie posunął się naprzód. Dopiero wówczas, jak gdyby wyczarowane znikąd, pojawiają się w zapisie kopalnym trzy nowe formy ludzkie, które wg danych genetycznych były już od dawna rozdzielone. Ewolucja jest zwykle procesem stopniowym. Nie powinno nas dziwić, że podziały na gatunki nie powstają z pokolenia na pokolenie.
Jeżeli już wspólny przodek tych zaawansowanych przedstawicieli Homo używał języka mówionego, to początki języka trzeba datować na co najmniej 700 tys., a może nawet milion lat temu. Niestety nie zachowały się z tych pradawnych czasów żadne zapisy ani nagrania, możemy więc tylko spekulować na podstawie danych pośrednich, jakimi cechami język mógł się odznaczać w tym okresie. Około 70 tys. lat temu, po kilku eksperymentalnych migracjach, które nie wyszły poza Bliski Wschód i być może Grecję, także H. sapiens śladem kuzynów opuścił macierzysty kontynent i zaczął zaludniać najpierw Azję Południową i Australię, nieco później Europę, a w końcu także obie Ameryki. Warto sobie zdać sprawę, że globalna kariera H. sapiens stanowi tylko 10% jego historii jako osobnej linii ewolucyjnej. Gdyby historię rozwoju naszego gatunku porównać do jednego roku, to wyjście poza Afrykę nastąpiłoby mniej więcej 26 listopada, a dotarcie do Europy – ok. 5 grudnia.
A teraz zmieńmy perspektywę: przenieśmy się we współczesność i spójrzmy wstecz. Początki języka giną gdzieś we mgle prehistorii. Mamy natomiast bezpośrednie, dotykalne dowody na istnienie dawnych języków w postaci pisma. Już wiele tysięcy lat temu używano znaków materialnych, żeby utrwalać informację poza umysłem i wspomagać w ten sposób zawodną pamięć ludzką. Nacięcia na kościach lub kijach, używane już w paleolicie, mogły służyć jako prymitywny kalendarz księżycowy, rejestr lub kalkulator. W neolitycznej Mezopotamii w administracji i transakcjach handlowych posługiwano się glinianymi żetonami o różnych kształtach do księgowania ilości produktów rolnych, towarów, dniówek robotników albo pogłowia zwierząt domowych. W wielu starożytnych kulturach stosowano znaki graficzne – umowne figury lub uproszczone obrazki odpowiadające pojęciom (ideogramy i piktogramy) – jako pomoc mnemotechniczną, często uzupełniającą rysunki lub malowidła. W końcu ktoś wpadł na pomysł, że symbol może reprezentować nie tyle pojęcie, co odpowiadające mu słowo, a ciąg takich symboli – zapis zdania, naśladujący strukturę języka. Następnie zauważono, że zamiast używać tysięcy symboli, po jednym dla każdego z tysięcy słów, można słowo wielosylabowe rozłożyć na ciąg symboli odpowiadających słowom jednosylabowym, jak w rebusie. Po dopracowaniu pomysłu okazało się, że wystarczy kilkaset fonogramów na oznaczenie sylab, uzupełnionych w razie potrzeby ideogramami i znakami specjalnymi, aby zapisać każde słowo, każde zdanie i każdą dłuższą wypowiedź w sposób jeśli nie całkiem wierny fonetycznie, to na tyle jednoznaczny, żeby intencja autora dała się bez trudu odczytać. Tak powstały pierwsze systemy pisma.
Kluczowe etapy tego procesu zaszły równolegle w Sumerze (Dolna Mezopotamia) i w starożytnym Egipcie w okresie 3400–3100 p.n.e. W pierwszych wiekach III tysiąclecia p.n.e. sumeryjskie pismo klinowe i staroegipskie pismo hieroglificzne przybrały formę dojrzałą: zaczęły powstawać długie teksty zapisywane za ich pomocą. Możemy zatem datować początki pisma na mniej więcej 5400–4700 lat temu, biorąc pod uwagę kilkusetletni okres stopniowego przechodzenia od „prapisma” do pisma właściwego. Takich prób mogło być więcej. Nie ma zgody specjalistów co do statusu symboli używanych np. w kulturze Vinča nad dolnym Dunajem w V tysiącleciu p.n.e. albo w miastach doliny Indusu w czasie, gdy kształtowały się pisma Mezopotamii i Egiptu. W każdym razie nie potrafimy ich rozszyfrować i nie wiemy, jakimi językami mówili ich użytkownicy. Natomiast teksty sumeryjskie i egipskie potrafimy odczytać i zrozumieć; znamy gramatykę obu języków, ich słownictwo oraz przynajmniej zarys fonetyki. Zatem ok. 5 tys. lat temu język przestał być tylko ulotną falą dźwiękową przekazującą myśli: zaczął pozostawiać trwałe skamieniałości. Oczywiście język językowi nierówny. Na przykład język grecki ma historię pisma zaczynającą się ok. 1400 r. p.n.e., natomiast piśmiennictwo polskie jeszcze pod koniec XIII w. sprowadzało się do „Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Wiele języków do dziś nie uzyskało formy pisanej, czyli ich historia nie została bezpośrednio udokumentowana choćby na przestrzeni kilkuset lat.
Pięć tysięcy lat to zaledwie 0,7% historii linii rodowej H. sapiens. W naszej poglądowej skali roku pismo pojawiłoby się 29 grudnia około 12:00. Reszta dziejów języka (prawdopodobnie co najmniej 99,3%) jest dla nas niewidzialna, co nie oznacza, że jesteśmy wobec niej całkowicie bezradni. Język jest dziedziczony z pokolenia na pokolenie. Nieuchronnie ewoluuje i z czasem zmienia się nie do poznania, ale przekazywana w ten sposób informacja nie wyparowuje całkowicie wskutek zmian. Można ją częściowo odzyskać. W kolejnym odcinku niniejszej serii pokażę, w jaki sposób rekonstruujemy języki niezachowane w formie pisanej. Jest to możliwe, o ile nie wymarły one bezpotomnie, ale dały początek grupom języków pokrewnych, wywodzących się od wspólnego przodka. Trzeba będzie jednak zadać sobie pytanie, co dokładnie oznacza pokrewieństwo języków i na jakiej podstawie decydujemy, czy dane języki są z sobą spokrewnione.
Lektura dodatkowa dla dociekliwych
O trudnościach z odróżnieniem neandertalczyków od heidelberczyków (zrozumiałych z ewolucyjnego punktu widzenia):
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0047248422001130
Początki pisma sumeryjskiego i staroegipskiego:
https://www.archaeology.org/issues/213-1605/features/4326-cuneiform-the-world-s-oldest-writing
https://academic.oup.com/edited-volume/43506/chapter/364131674