Rzadko się zdarza, żeby pierwiastek odkryty stosunkowo niedawno posiadał nazwę o zagadkowej etymologii. W oficjalnej teminologii IUPAC (Międzynarodowej Unii Chemii Czystej i Stosowanej) pierwiastek o liczbie atomowej 74 jest oficjalnie nazywany tungsten. Jest tak dlatego, że obecnie jedynym językiem oficjalnym Unii jest angielski, a w angielskim przyjęła się akurat ta nazwa, pochodząca z języka szwedzkiego i oznaczająca ‘ciężki kamień’. Odnosiła się ona do minerału znanego obecnie jako szelit od nazwiska sławnego osiemnastowiecznego chemika Carla Scheelego. Była całkiem stosowna, bo szelit ma gęstość około 6 g/cm³. W roku 1781 Scheele odkrył, że minerał ten jest solą kwasu zawierającego nieznany dotąd pierwiastek – konkretnie jest wolframianem wapnia, CaWO₄. Scheele otrzymał także tlenek wolframu(VI), WO₃, ale nie wyodrębnił pierwiastka w stanie wolnym. Dokonali tego w roku 1783 bracia Juan José i Fausto Elhuyar, hiszpańscy chemicy pochodzenia baskijsko-francuskiego; oni też są uważani za jego oficjalnych odkrywców. Wcześniej w tym samym roku zauważyli, że minerał występujący w kopalniach Rudaw, czyli Gór Kruszcowych, na terenie Saksonii i Czech – a także w hiszpańskiej Galicji – jest solą tego samego kwasu co szelit, tylko zamiast wapnia występują w nim żelazo i mangan: (Fe, Mn)WO₄. Minerał ten nosił nadaną przez rudawskich górników nazwę Wolfram, dlatego bracia nazwali otrzymany przez siebie metal wolframium (a po hiszpańsku volframio, obecnie wolframio).
Martin Heinrich Klaproth, sam odkrywca wielu pierwiastków, proponował, żeby na cześć Scheelego nazwać wolfram „szelem” (scheelium), ale sugestia ta nie przyjęła się wśród kolegów chemików. Natomiast obocznie do nazwy wolfram od samego początku używano nazwy alternatywnej tungsten. Bracia Elhuyarowie zdecydowanie opowiadali się za pierwszą opcją, zwracając uwagę, że minerał wolfram (dziś wolframit) był znany na długo przed tungstenem (szelitem) i że nawet chemicy szwedzcy, rodacy Scheelego, posługują się nazwą volfram w odniesieniu do pierwiastka. Nikt nie zakwestionował ich praw autorskich do nazwy łacińskiej, dzięki czemu symbolem pierwiastka pozostało W. Natomiast konkurencja między nazwami wolfram i tungsten podzieliła narody świata. Tungsten wygrał nie tylko w krajach anglojęzycznych, ale i we Francji (tungstène). Francuski był dawniej drugim językiem oficjalnym IUPAC, więc koalicja franko-anglofońska przeważyła nad hiszpańsko-niemiecko-słowiańską. W roku 2005 IUPAC ostatecznie wycofała wolfram jako alternatywną międzynarodową nazwę pierwiastka. Wraz z nią pogrzebano terminy pochodne takie jak wolframate (wolframian).
Co prawda nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każdy naród ustalał sobie taką własną nazwę wolframu, jaką woli, i używał jej w lokalnej nomenklaturze dostosowującej standardy IUPAC do danego języka. Na przykład po polsku, duńsku, a nawet czesku (mimo początkowego w) mamy wolfram, po rosyjsku voľfrám, po niderlandzku wolfraam, po litewsku volframas, natomiast w portugalskim preferowana jest nazwa tungstênio, po włosku mamy tungsteno, po albańsku tungsteni itd. Brytyjczycy przez pewien czas byli po stronie wolframu, ale zdecydowana preferencja amerykańska dla tungstenu wyparła nazwę wolfram z obiegu. W tej zabawie w przeciąganie liny biorą udział także języki pozaeuropejskie. Na przykład nazwa japońska to tangusuten, neohebrajska tungstén, a chińska – wū (od symbolu W), co można uznać za radykalnie skróconą wersję wolframium.
Mimo to utrata przez wolfram statusu oficjalnego wariantu międzynarodowego zabolała do żywego i wzburzyła chemików hiszpańskich (w tym baskijskich) mimo faktu, że w całej Ameryce Łacińskiej dominuje nazwa tungsteno. Wystosowano nawet otwarty list protestacyjny na łamach Chemistry International (organu IUPAC), a hiszpańskie stowarzyszenia naukowe odmówiły przyjęcia decyzji do wiadomości. Nie zmiękczyło to stanowiska IUPAC, dążącej do uproszczenia terminologii oficjalnej.
O ile nazwa tungsten jest przejrzysta etymologicznie i w oczywisty sposób nawiązuje do właściwości fizycznych wolframianu wapnia, o tyle o pochodzeniu nazwy wolfram wiadomo niewiele poza tym, że pochodzi z górniczego żargonu. Najpopularniejsza hipoteza, jaką można znaleźć w internecie, uznaje niemieckie Wolfram za złożenie słów Wolf ‘wilk’ i Rahm ‘śmietana’, a uzasadniana jest opowieściami sięgającymi pierwszej połowy XVIII w. o tym, że rudy wolframu ogrzewane w piecu hutniczym razem z rudami cyny chłoną cynę niczym wilk (choć nie do końca wiadomo, co ma z tym wspólnego śmietana). Za prawdziwość tych uzasadnień nie ręczę, zwłaszcza że w czasach, z których pochodzą, nagminnie mylono wolframit z innymi minerałami, w jakie obfitują Rudawy. Wyjaśnienia tego typu na milę pachną etymologią ludową. Wolframit nosił też kilka innych nazw, takich jak Wolffert, Wolfart, Wolfrig. Wszystkie one są niejasne (oprócz faktu, że zawierają element Wolf ‘wilk’). Moim zdaniem etymologia wolframu wymaga poważnego badania, którego dotąd nikt nie przeprowadził.
Jedną z możliwości jest tożsamość etymologiczna nazwy Wolfram i imienia osobowego Wolfram < Wulfhramn < *wulfa-xrabnaz. Jego drugim elementem jest germańska nazwa kruka, *xrabnaz lub *xrabô, która widoczna jest w staroangielskim hræfn (dzisiejsze raven), w staroislandzkim hrafn i staro-wysoko-niemieckim hrabo (dzisiejsze niemieckie Rabe). Kruki i wilki, jako towarzysze boga o imieniu *Wōdanaz (staroislandzki Óðinn, staroangielski Wōden, niemiecki Wotan) miały w mitologii i w folklorze germańskim rangę zwierząt totemowych i zwiastunów powodzenia. W szczególności wojownicy germańscy uważali spotkanie z wilkiem lub krukiem, a najlepiej jednym i drugim, za dobry omen przed bitwą, obecność zwierząt towarzyszących oznaczała bowien, że i sam Odyn kręci się gdzieś w pobliżu. Być może górnicy niemieccy za podobnie dobry omen uznawali znalezienie wolframitu, który często towarzyszy innym rudom, o wiele cenniejszym z ich punktu widzenia.
Lektura dodatkowa
Hiszpański apel w obronie wolframu