Szaleństwa Króla Henryka
W poprzednim odcinku pisałem o układzie grupowym krwi Kell, i że prawdopodobnie Henryk VIII był nosicielem genu kodującego antygen grupowy K (KEL1). Konflikt serologiczny u jego żon mógł powodować poronienia i choroby noworodków kończące się śmiercią.
Ale Henryk miał też problemy ze zdrowiem, które zaczęły się, kiedy skończył 40 lat. Stał się otyły: wiadomo, że jego obwód w pasie 54 miał cale (140 cm) i musiano go wozić na specjalnym wózku. Coraz częściej zdarzały się niczym niesprowokowane ataki szału. Mówi się, że był chory na kiłę, ale to mało prawdopodobne, ponieważ u jego dzieci ani żon nie stwierdzono żadnych objawów. Ale mógł mieć dnę moczanową i cukrzycę, a być może także szkorbut, co nie byłoby niczym dziwnym przy jego diecie składającej się prawie wyłącznie z mięsa. A skąd zmiany w osobowości? Mając 45 lat spadł z konia i był przez kilka godzin nieprzytomny, co może sugerować uszkodzenie płata czołowego mózgu. Kilka dni później Anna Boleyn poroniła, i od tej pory było już tylko gorzej.
Ale jest jeszcze jedna hipoteza, związana z układem grupowym krwi Xk, która sugeruje, że Henryk cierpiał na zespół McLeoda. Czym jest ta choroba? Musimy zacząć od wyjaśnienia, co to jest układ grupowy Xk.
Układ grupowy krwi Xk
Układ grupowy Xk zawiera tylko jeden antygen o nazwie Kx, który znajduje się na białku Xk (nazwa myląca, ale tak to bywa w grupach krwi). Białko to przebija błonę komórkową 10 razy i jest związane mostkiem disiarczkowym (dwie cysteiny połączone wiązaniem S-S) ze znanym nam białkiem CD328, które jest nosicielem antygenów układu grupowego Kell. Istnieje związek między ekspresją obu białek: jeżeli białko Xk jest nieobecne, to bialka CD328 (a więc i antygenów układu grupowego Kell) jest bardzo mało (Ryc. 1). Białko Xk jest kodowane przez gen XK, który znajduje się na chromosomie X.
Zespół McLeoda
Mężczyźni mają tylko jeden chromosom X, i zawsze dziedziczą go po matce. Jeżeli mężczyzna odziedziczy gen XK z mutacją, która powoduje brak białka Xk, to prawdopodobnie zachoruje na zespół McLeoda. Kobiety mogą być nosicielkami zespołu McLeoda, ale na ogół nie chorują, ponieważ mają dwa chromosomy X. Chorobę tę opisano po raz pierwszy w 1961 r. u studenta Uniwersytetu Harvarda o takim właśnie nazwisku. Część jego krwinek miała formę akantocytów (z greckiego ἄκανθα: kolec), z długimi i ostro zakończonymi wypustkami cytoplazmy. Powodowało to łagodną anemię. (Ryc. 2).
Ale poza tym był całkiem zdrowy. I tak jest przeważnie u osób z zespołem McLeoda, ponieważ pierwsze objawy choroby pojawiają się w wieku ok. 40 lat. Jest to obniżenie napięcie mięśni i ruchy o charakterze pląsawiczym (które jednak nie zawsze występują). Zmianom tym towarzyszy depresja, psychozy i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Mogą też występować napady padaczkowe. Objawy te mają charakter postępujący i pacjenci żyją nie dłużej niż 10 lat od wystąpienia pierwszych objawów. Nie ma terapii, ale można stosować antydepresanty lub preparaty zmniejszające częstość napadów padaczkowych. W czasach Henryka oczywiście nawet takich leków nie znano.
W jaki sposób brak białka Xk mógłby wpływać na opisane objawy neurologiczne? Wiadomo tylko, że białko to tworzy kompleksy z transporterami neuroprzekaźników. Te z kolei odgrywają ogromną rolę w naszym układzie nerwowym, bo dzięki nim nasze neurony komunikują się ze sobą. Prawdopodobnie brak białka Xk w jakiś sposób upośledza ich działanie, a objawia się to dopiero w po 40 roku roku życia.
Przodkowie Henryka VIII
Gdyby więc Henryk VIII nie miał białka Xk, czyli cierpiał na zespół McLeoda, to objawy by się zgadzały. Po czterdziestce stał się otyły, zaczął zachowywać się dziwacznie i miewał napady szału. Ale po kim mógł odziedziczyć wadliwy gen?
Jego pra-pradziadek, król Francji Karol VI (1368-1422), był uważany za chorego psychicznie. Objawy te pojawiły się u Karola w roku 1392, kiedy zapomniał, że jest królem. W 1395 roku miał się za św. Jerzego, a w późniejszych latach uważał, jest zrobiony ze szkła. Z żoną Izabelą Bawarską miał 12 dzieci, w tym Katarzynę de Valois (1401-1437). Była ona matką Edmunda Tudora, i mogła mu przekazać mutację w genie XK. Edmund był z kolei ojcem Henryka VII (ojca Henryka VIII).
Wiadomo też, że wnuk Karola VI, król Anglii Henryk VI (1421-1471) cierpiał na napady szału na zmianę z okresami depresji. Szekspir napisał o nim sztukę w trzech częściach, ale nic nie wspomniał nic o tych zaburzeniach, być może nie chcąc się narazić Tudorom, którzy wtedy panowali (królowa Elżbieta). Henryk VI miał jednego syna, Edwarda IV (1442-1483), z tym że jego ojcostwo budzi wątpliwości. Edward IV z kolei miał 10 dzieci, w tym Elżbietę York (1466-1503), która była żoną Henryka VII i matką Henryka VIII.
Jeżeli zatem założymy, że Henryk VIII odziedziczył wadliwy gen XK po swoich przodkach, to w tej hipotezie jest jeden słaby punkt: zawsze pomiędzy osobami cierpiącymi na zaburzenia psychiczne (Karol VI, Henryk VI) i Henrykiem VIII jest jeden męski potomek. Raczej wyklucza to dziedziczenie związane z chromosomem X. No ale pamiętajmy, że trwała Wojna Dwóch Róż (1455-1485). Na wojnie różne rzeczy się zdarzają, i niekoniecznie ojcem dziecka musi być ślubny małżonek jego matki.
Jak było naprawdę?
Istnieją solidne przesłanki, że przyczyną poronień żon Henryka VIII był fenotyp K (KEL1). Ale hipoteza o chorobie McLeoda jest już trudniejsza do obronienia: trudno wykazać bezpośredni związek miedzy zaburzeniami psychicznymi u jego przodków i jego chorobą. Być może była to mutacja de novo, czyli taka, która pierwszy raz pojawiła się u Henryka lub u jego matki. Można by to łatwo sprawdzić badając DNA Henryka VIII. Ale wątpię, żeby komisja etyczna, a zwłaszcza Kościół Anglii (którego był głową) wyraził zgodę na takie badanie.
Literatura dodatkowa
Zespół McLeoda
Henryk VIII i zespół McLeoda
https://www.rcpe.ac.uk/journal/henry-viii-mcleod-syndrome-and-jacquettas-curse