Wolkowie i ich sąsiedzi
Dawno, dawno temu, kiedy młoda republika rzymska dopiero zaczynała podbój Italii, większą część Europy Zachodniej i Środkowej zajmowali celtyccy Galowie, połączeni wspólnym językiem, ale podzieleni na wielką liczbę lokalnych plemion. Znamy nazwy wielu z nich, ale nie zawsze możemy je umiejscowić na mapie, bo ludy epoki żelaza były ruchliwe, bitne i skłonne do szukania nowych siedzib, gdy nadarzała się okazja. Jednym z takich ludów byli Wolkowie (po łacinie Volcae). Ich nazwa plemienna prawdopodobnie wywodziła się z celtyckiego słowa *wolkos ‘sokół’. Wschodni odłam Wolków wyróżniał się aktywnością w krainach położonych wokół pasa gęstych, pierwotnych puszcz, ciągnących się od północno-wschodniej Galii aż po Karpaty i ujście Dunaju. Był to legendarny Las Hercyński, fascynujący geografów starożytnych. Na północ od niego żyły ludy mało znane uczonym greckim i rzymskim, także rozdrobnione na wiele plemion. W krajach śródziemnomorskich nie zdawano sobie jeszcze sprawy, że ludy te nie są częścią celtyckiej grupy językowej. Dopiero w I w. p.n.e. Rzymianie poznali je bliżej i nadali im nazwę Germanów.
Germanie przejęli kulturę epoki żelaza za pośrednictwem Celtów. Inspirowali się w dużym stopniu celtycką organizacją plemienną i instytucjami społecznymi, czego dowodem są słowa celtyckie zapożyczone przez język pragermański na określenie tych cywilizacyjnych nowinek. Na swoich obcojęzycznych sąsiadów z południa i zachodu Germanie uogólnili nazwę Wolków. Około III w. p.n.e. w języku pragermańskim zaszły regularne zmiany dźwiękowe, które nazywamy zbiorowo prawem Grimma. Jedną z nich było przejście bezdźwięcznych spółgłosek zwartych w szczelinowe przy zachowaniu pierwotnego miejsca artykulacji. Na przykład indoeuropejskie *k zmieniło się w germańskie *x (wymawiane początkowo jak polskie ch). W ten sposób celtyckie *wolko- zostało zaadaptowane jako germańskie *walxa-.
Walchowie wyspiarscy i kontynentalni
Kilkaset lat później mapa etniczna Europy uległa gruntownym zmianom. Świat kontynentalnych Celtów runął, podkopany z jednej strony przez Rzymian, którzy zajmowali kolejno północną Italię, Iberię i Galię, a z drugiej – przez Germanów, którzy rozszerzali swój zasięg w Europę Środkowej i regionie Karpat; z czasem osiedlili się także na stepach czarnomorskich i nad dolnym Dunajem. Wolkowie znikli z kart historii. Pozostała jednak zaświadczona w językach zachodniogermańskich i skandynawskich nazwa *walxa- (na doraźny użytek tego wpisu możemy ją spolszczyć jako Walch), odnosząca się do potomków dawnych Celtów, wchłoniętych przez imperium rzymskie i używających raczej ludowej łaciny niż resztek języka galijskiego. W okresie upadku imperium zachodniego i wędrówek ludów (IV–V w. n.e.), dla Germanów „Walchem” był już każdy mieszkaniec dawnych zachodnich prowincji rzymskich, który nie posługiwał się językiem germańskim. Innymi słowy, określenie Walch stało się przybliżonym synonimem Rzymianina w szerokim sensie – zromanizowanego nie-Germanina.
W drugiej połowie V w. grupa ludów germańskich pochodzących z terenu dzisiejszej Danii i północnych Niemiec (według tradycji dominowali w niej Anglowie, Sasi i Jutowie) rozpoczęła kolonizację Wielkiej Brytanii. Wyspy Brytyjskie były już wtedy ostatnią redutą Celtów. Irlandia była wciąż całkowicie celtycka językowo i kulturowo, natomiast część Wielkiej Brytanii podbita cztery wieki wcześniej przez Rzymian i wchodząca w skład imperium uległa chrystianizacji i częściowej romanizacji. Znaczna część ludności miast, które powstały wokół ważniejszych fortów rzymskich, używała regionalnej, brytyjskiej łaciny, ale na wsi dominował język celtyckich Brytów, wspólny przodek walijskiego, kornwalijskiego i bretońskiego. Z punktu widzenia Anglosasów każdy Bryt, miejski czy wiejski, mówiący po brytańsku czy po łacinie, był Walchem – w dialekcie Sasów wealh, w dialekcie Anglów walh; liczbą mnogą było wealas lub walas. Z nazwą tą związany był przymiotnik wylisċ lub welisċ (z pragermańskiego *walx-iska-).
Nazwy Walchów nie rozciągnięto na Irlandczyków, czy też ogólnie na Celtów mówiących dialektami gaelickimi. Anglosasi przejęli na ich określenie nazwę łacińską niejasnego pochodzenia: scottas, czyli Szkoci. Stało się to dlatego, że Walchów utożsamiano już wówczas z ludami zromanizowanymi, a Irlandia nigdy nie znalazła się pod władzą Rzymu. Inaczej niż Skandynawowie i pozostali Germanie Zachodni, Anglosasi przestali stopniowo nazywać Walchami ludy romańskie na kontynencie i zawęzili znaczenie słowa do lokalnej ludności „rzymskiej”, stopniowo asymilowanej lub wypieranej z krainy obecnie nazywanej Anglią. W średniowieczu ostoją brytyjskich Celtów stał się region nazywany po prostu w liczbie mnogiej Walchami: W(e)alas > Wales. Tak powstała angielska nazwa Walii, a przymiotnik welisċ rozwinął się w Welsh ‘walijski’, odnoszący się także do języka Walchów (obecnie Walijczyków). Brytyjscy Celtowie oczywiście nigdy nie określali w ten sposób samych siebie (walijską nazwą Walii jest Cymru). Walchów z półwyspu zwanego przez Brytów *Körnɨw (współczesne Kernow) nazywano po staroangielsku corn-wealas ‘Kornwalijczycy’ (dosłownie ‘Walchowie z Kornu’).
Dawne, bardziej ogólne znaczenie słowa wealh (‘cudzoziemiec z prowincji rzymskich’) zachowało się w nielicznych słowach pochodnych, z których najbardziej znanym jest wealh-hnutu. Jego drugi element, staroangielskie hnutu, to przodek dzisiejszego słowa nut ‘orzech’; całość oznaczała więc ‘orzech cudzoziemski’ albo – jak kto woli – ‘rzymski’ lub ‘galijski’ (ale na pewno nie ‘walijski’). Po polsku, co warto zapamiętać, nazywamy go orzechem włoskim. Jak łatwo zgadnąć, współczesnym angielskim refleksem staroangielskiego łamańca językowego wealhhnutu jest walnut.
A teraz przenieśmy się na kontynent. Germanie nadal nazywali Walchami „rdzennych” mieszkańców dawnych prowincji rzymskich, głównie zaś mieszkańców Galii niebędących Frankami (czyli zachodniogermańską elitą przybyłą znad Morza Północnego), a także ludność Italii czy też dzisiejszej Szwajcarii romańskiej. Stąd też pochodzi nazwa Walonowie, czyli francuskojęzyczni Belgowie (po niderlandzku Walen, przymiotnik Waals). Rzecz osobliwa, francuska nazwa Galii, Gaule, nie ma etymologicznie nic wspólnego z łacińską nazwą Gallia. Pochodzi z języka Franków, którzy podbijane przez siebie ziemie określali jako *walha-land ‘kraj Walchów’. Ponieważ centralne dialekty języka starofrancuskiego, który rozwinął się z lokalnej łaciny galijskiej, zastępowały zapożyczoną głoskę /w/ na początku wyrazu przez /ɡw/, z frankijskiego *walha ‘Walchowie’ i przymiotnika *walhisk rozwinęły się francuskie Gaule i gaulois (starofrancuskie gualeis).
Oznacza to, że Astérix le Gaulois tak naprawdę nie jest Galem w prostej linii, tylko Wolkiem przerobionym przez Germanów na Rzymianina lub zromanizowanego Celta i następnie adoptowanym w charakterze Gala przez potomków etnicznej mieszanki galijsko-rzymsko-frankijskiej (nie wspominając o Normanach), z której wywodzą się Francuzi.
Od Walchów do Włochów i Wołochów
Dialekty zachodniogermańskie, z których rozwinęły się języki wysoko- i dolnoniemiecki czy niderlandzki, również zachowały zachodniogermański rzeczownik *walh i przymiotnik *walhisk. Rozwinęły się z nich średnio-wysoko-niemieckie słowa Walch i welsch. Pierwsze (jak w angielskim) wyszło z użycia, ale przeżyło jako element kilku złożeń. Stąd wzięło się niemieckie Walnuss ‘orzech włoski’, etymologicznie odpowiadające niderlandzkiemu walnoot i angielskiemu walnut. Przymiotnik przetrwał dłużej. Niemieckie welsch używane było do niedawna w sensie ‘romański, cudzoziemski’ (szczególnie włoski lub francuski). Oprócz orzecha „włoska” (czy raczej rzymska lub śródziemnomorska) mogła być kapusta, dotąd w niektórych regionach niemiec nazywana Welschkraut lub Welschkohl. Ponieważ jednak przymiotnik welsch często przybierał znaczenie pejoratywne i nieco obraźliwe, zaczęto go unikać na rzecz precyzyjniejszych przymiotników (französisch, italienisch). Pozostaje natomiast w użyciu w odniesieniu do Szwajcarów mówiących językami retoromańskimi.
Jednak już o wiele wcześniej, zapewne między VI a VIII w., słowo *walh zostało przejęte przez Słowian. Najprawdopodobniej źródłem zapożyczenia był któryś z języków zachodniogermańskich. Co prawda Słowianie nie mieli bezpośrednio do czynienia z Wolkami ani innymi Celtami, ale migrując w końcowym okresie wędrówek ludów, albo natykali się na ludy mówiące późną formą ludowej łaciny (na Bałkanach), albo przynajmniej docierały do nich za pośrednictwem germańskich sąsiadów wieści o „Walchach” zamieszkujących Italię czy zachodnią część potężnego państwa Franków.
W taki sposób język prasłowiański przyswoił sobie słowo *volxъ (mimo innej transkrypcji, uświęconej tradycją slawistyczną, wymawiane praktycznie tak samo jak jego germański prototyp). Po rozpadzie słowiańskiej wspólnoty językowej, spowodowanym szybką ekspansją Słowian – tak jak wcześniej Celtów czy Germanów – w dialektach słowiańskich zaczęły zachodzić zmiany nie obejmujące całej Słowiańszczyzny, lecz organiczone terytorialnie. Jedna z nich dotyczyła spółgłosek płynnych (*r i *l) w pozycji między samogłoską *e lub *o a spółgłoską. Nie ma potrzeby wchodzić tu w szczegóły. Wystarczy wiedzieć, że forma *volx- rozwijała się różnie w zależności od regionu. W dialektach wschodniosłowiańskich mamy przejście *volx- > *volox-, w południowosłowiańskich oraz w grupie czesko-słowackiej *volx- > *vlax-, a w dialektach, z których rozwinęły się języki łużyckie i polski *volx- > *vlox-. Widać to w refleksach słowa o podobnej strukturze, *volsъ: rosyjskie i ukraińskie vólos, staro-cerkiewno-słowiańskie vlasъ, serbsko-chorwackie i czeskie vlas, dolnołużyckie, polskie i kaszubskie włos.
Dokładnie tak samo zachowywało się słowo *volxъ. Przodkowie Polaków, z których perspektywy „Walchowie” byli przede wszystkim mieszkańcami Italii, określali ich nazwą Włoch (liczba mnoga Włosi, dawniej Włoszy). Kraj zamieszkany przez Włochów nazwano Włochy, analogicznie do takich nazw jak Czechy, Węgry czy Prusy, czyli podobnie jak w przypadku angielskiego Wales. Po czesku ten sam kraj nazywano Vlachy, a jego mieszkańców Vlaši (liczba pojedyncza Vlach). Obecnie jednak używa się nazw Itálie ‘Włochy’ i Ital ‘Włoch’. Po staro-cerkiewno-słowiańsku Vlaxъ oznaczało jeszcze mieszkańca zachodniej części byłego imperium rzymskiego, ale na południu i wschodzie Słowiańszczyzny zaczęto nim nazywać przede wszystkim romańską ludność obszaru bałkańsko-karpackiego, czyli Rumunów i ludy z nimi spokrewnione. Serbsko-chorwackie i bułgarskie vlah, rosyjskie i ukraińskie volóx odnosiły się zwłaszcza do mieszkańców południowej krainy historycznej w Rumunii, Wołoszczyzny (położonej na Nizinie Wołoskiej). Słowa Vlah używa się także w stosunku do romańskojęzycznych grup etnicznych mieszkających na południe od Dunaju, poza Rumunią (jak bałkańscy Arumuni). Oczywiście polskie słowa Wołoch, wołoski i Wołoszczyzna mają tę samą etymologię co Włoch, włoski i włoszczyzna, ale zostały zapożyczone od Słowian Wschodnich i odnoszą się do innego ludu romańskiego. Osadnicy „wołoscy” zajmujący się pasterstwem i migrujący z jednego końca Karpat na drugi, wnieśli też swój wkład w kulturę polskich górali. W dialektach południowej Polskich występują liczne zapożyczenia rumuńskie, ale to już inna historia.
Choć ani Włosi, ani Rumuni nie pochodzą od Celtów, w ich słowiańskich określeniach nadal pobrzmiewa echo nazwy plemiennej Wolków. Przy okazji wyjaśniło się, dlaczego orzech włoski jest „włoski”, choć jego ojczyzną nie są, ściśle rzecz biorąc, Włochy. Nazwę przetłumaczono z języków germańskich, w których element wal(h)- miał znaczenie ‘zagraniczny, sprowadzany z południowych krajów’.
Można byłoby ciągnąć tę historię dalej, bo nie kończy się ona na językach słowiańskich. Nazwa *volxъ w wersji vlach (l. mn. vlaši) została z kolei zapożyczona np. przez Węgrów (olasz ‘Włoch; język włoski’, Olaszország ‘Włochy’). Gdzieś jednak trzeba przerwać. Celem tego miniwykładu było pokazanie, że słowa żyją własnym życiem. Mogą się przenosić z języka do języka i zmieniać znaczenie wskutek nieporozumień lub przypadków historycznych, ale przeżywają tysiące lat, kopiowane przez kolejnych użytkowników. Ze wszystkiego, czym byli i co robili Wolkowie, najtrwalsza okazała się ich nazwa.
Opisy ilustracji
Ryc. 1. Podobieństwo między łacińskim Gallus ‘Gal’ a francuskim Gaulois jest najzupełniej przypadkowe. Mało kto o tym wie, więc możecie zabłysnąć w konwersacji, ujawniając ten fakt. Okładka Gala Asteriksa (domena publiczna).
Ryc. 2. Dojrzałe owoce orzecha włoskiego (Juglans regia), nazwanego tak w zasadzie wskutek nieporozumień językowych. Foto: Ivar Leidus. Źródło: Wikipedia (licencja CC BY-SA 4.0).