E200, E300, E400 i reszta tej chemii w jedzeniu…
O „liście E” z pewnością każdy słyszał już wszystko i prawdopodobnie połowa z tego nie ma związku z rzeczywistością. Mnie zdarzyło się mierzyć z pomysłami, które opierały się na tezie mówiącej o wyłącznie syntetycznym pochodzeniu substancji kryjących się pod tymi...
