https://eksperymentmyslowy.pl/2024/06/26/em-poleca-12-film-dokumentalny-the-meat-lobby-big-business-against-health/

EM poleca (#13): Film dokumentalny „The Meat Lobby: Big Business Against Health?”

W dzisiejszym odcinku „EM Poleca” mamy film dokumentalny, który z pewnością da nieco do myślenia i być może (na co liczę) będzie impulsem dla widza, żeby bardziej świadomie sięgać po niektóre produkty, ale również z dużą dozą ostrożności podchodzić do różnych badań prezentowanych przez naukowców. Film jest zatytułowany “The Meat Lobby: Big Business Against Health?” (ang. Mięsne Lobby: Wielki biznes kontra zdrowie?), […]

EM poleca (#12): „Sztuka Fermentacji” Sandor Ellix Katz

W dzisiejszym cyklu „EM poleca” chciałbym zaprezentować książkę, która często gości na moim blacie kuchennym, bynajmniej nie jako podstawka pod garnek, ale jako pełnoprawne wyposażenie mojej kuchni. „Sztuka Fermentacji”, bo o tej książce mowa, to świetna lektura dla wszystkich – nie tylko dla tych gotujących i bawiących się w robienie przetworów.

Nie będę odkrywczy, jeśli napiszę, że książka kręci się wokół fermentacji – procesu od wieków stosowanego do przetwarzania żywności, a zachodzącego pod wpływem enzymów wytwarzanych przez drożdże i bakterie. Ale nie jest to podręcznik przetwórstwa, ani tym bardziej książka kucharska (mimo iż znajdziemy w niej kilka przepisów). Autor Sandor Katz nie ma wykształcenia z zakresu mikrobiologii ani żywienia, jest koneserem dobrego jedzenia i pasjonatem z obsesją na punkcie fermentacji. Swoja wiedze przekazuje w bardzo przystępny sposób, sprawiając ze ciekawość czytelnika rośnie z każdą przeczytaną stroną. Jeśli do tej pory świat fermentacji kojarzy wam się ze specjałami typu: kiszone ogórki, kapusta, zsiadłe mleko, buraczany zakwas lub trochę bardziej orientalnie z koreańskim kimchi, czy marokańskimi kiszonymi cytrynami, to po tej lekturze wasze horyzonty znacznie się poszerzą.

Niektóre z omawianych produktów są nieoczywiste (wręcz zaskakujące), bo chyba tak można określić fermentowane żołędzie czy  kiszoną owsiankę, ale opisując to niezwykle barwnie autor sprawia, ze wyobraźnia o tym, co można fermentować, przestaje mieć granice. W książce odnajdziemy również inne znane przetwory ze świata fermentacji: napoje alkoholowe, napoje mleczne, zakwasy chlebowe i wiele innych. Nie będę zdradzał wszystkiego i psuł przyszłym czytelnikom zabawy.

Układ książki jest niezwykle przejrzysty, są rozdziały dotyczące poszczególnych rodzajów fermentacji, oraz części podzielone według składników. To sprawia, że lekturę można zacząć losowo w dowolnym miejscu (idealne rozwiązanie czekając na gotującą się wodę, lub jajka na miękko).

Jeśli wasz repertuar fermentowanych przetworów ogranicza się do ogórków, buraków na zakwas lub zakwasu chlebowego, sięgnijcie po tę książkę i zacznijcie eksperymenty. Po prostu zostawcie trochę więcej zalewy przy następnym kiszeniu i puśćcie wodze fantazji… Ja tak właśnie zrobiłem i dzięki temu odkryłem kiszone skórki od arbuza (tak – te zielone, najczęściej wyrzucane) i hopper – naleśniki z fermentowanego ryżu i mleka kokosowego.

Więcej nie zdradzam, tylko zachęcam do lektury i oczywiście do dzielenia się wrażeniami. Nic nie smakuje lepiej niż własnoręcznie zrobione przetwory „napędzane” fermentacją. A na sam koniec cytat ze wstępu do książki:

„Koreańczycy, którzy dobrze znają się na fermentacji, dokonują rozróżnienia miedzy tak zwanym „smakiem języka” i „smakiem dłoni”. Smak na języku to kwestia kontaktu cząsteczek pożywienia z kubkami smakowymi – to tanie i proste smaki, które mogą wyprodukować naukowcy i korporacje spożywcze, „Smak dłoni” to znacznie bardziej złożone doświadczenie, na które składa się niezacieralny ślad – troska, a czasem wręcz miłość, jaka darzą żywność ludzie, którzy ją przygotowują”.

  • Tytuł: Sztuka Fermentacji
  • Autor: Sandor Ellix Katz
  • Wydawnictwo: Vivante
  • Rok wydania: 2019
https://eksperymentmyslowy.pl/2024/06/26/em-poleca-12-film-dokumentalny-the-meat-lobby-big-business-against-health/

EM poleca (#4): „No Limits – historia największego skandalu farmaceutycznego”

Po trzech rekomendacjach książkowych dzisiaj w cyklu „EM poleca” chciałbym zaproponować  film dokumentalny „NO LIMITS – historia największego skandalu farmaceutycznego” (ang. NO LIMITS – History’s Greatest Drug Scandal 1). Film miał premierę w 2016r.

W latach 50-tych XX w. niemieccy naukowcy w firmie Grunenthal (Grünenthal) opracowali lek pod nazwa talidomid. Był to środek o działaniu przeciwwymiotnym, przeciwbólowym i hipnotycznym. Firma Grunenthal uważała lek za bezpieczny do tego stopnia, że może być używany przez kobiety w ciąży – przepisywano go na poranne nudności i jako środek nasenny. Okazało się, ze talidomid (jego izomer optyczny) ma działanie teratogenne i powoduje wady płodu. Lek został wycofany, ale zanim do tego doszło ofiarami preparatu zostało około 15 tys. ludzkich płodów, z czego 12 tys. zostało donoszonych i urodziło się z poważnymi wadami i deformacjami: zniekształconymi kończynami, uszkodzeniami oczu, uszu i wielu narządów wewnętrznych.

I to nie o samym leku jest ten film, ale o tych dzieciach, które przeżyły, a dzisiaj są dorosłymi ludźmi. Sami siebie nazywają „talidomerami” (ang. thalidomers) i w filmie poznajemy historie życia sześciu osób z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Australii. Reżyser John Zaritski przez kilkadziesiąt lat badal sprawę talidomidu, a efektem jest filmowy tryptyk 2, którego ostatnią (i najmocniejszą) częścią jest film „No Limits”.

Ofiary talidomidu walczyły także o to, żeby firma Grunenthal wzięła odpowiedzialność moralną (także finansową) i przyznała się do winy. W 2012r. przedstawiciel firmy „przeprosił” za milczenie przez 50 lat, ale ofiary nie przyjęły tego jako szczerego żalu. Film ujawnia także dokumenty, które rzucają nowe światło na winę firmy Grunenthal i odpowiada na pytanie czy naprawdę nikt nie wiedział, że lek jest zagrożeniem zanim został dopuszczony do sprzedaży.

Polecam ten film także dlatego, ze pokazuje oblicze Big Pharmy 3 – z jednej strony koncerny produkują leki i ratują ludzkie życie, ale stawianie czoła odpowiedzialności za błędy często ukazuje mroczną twarz firm farmaceutycznych.

Film trwa 90 minut (jak standardowy film fabularny) i ładunek emocjonalny ma na prawdę duży – z pewnością nie zanudzi widza. Jest obecny na kilku platformach streamingowych, wiec nie powinno być problemów ze znalezieniem go w sieci i z dostępnością. Jedynym mankamentem może być wersja językowa (angielski), ale możliwe ze są dostępne polskie napisy.

Historia talidomidu jest niezwykle ciekawa i z pewnością na naszym blogu pojawią się jeszcze wpisy o jego historii. Polecany przez mnie film będzie świetnym wstępem.

Gorąco zachęcam do obejrzenia i dzielenia się opiniami.

NO LIMITS – History’s Greatest Drug Scandal

Directed by John Zaritsky

World Festival Premiere May 7, 2016


  1. Postanowiłem nie tłumaczyć zwrotu „No Limits” na język polski. Jest on dobrze zrozumiały, a możliwych wariantów tłumaczenia, a także kontekstów znaczeniowych jest kilka. Pozostawiam czytelnikowi własny wybór polskiego odpowiednika. ↩︎
  2. Tryptyk filmowy o talidomidzie to 3 filmy Johna Zaritskiego: Broken Promises, Extraordinary People, No Limits: The Thalidomide Saga. ↩︎
  3. Big Pharma – potoczne określenie wielkich koncernów farmaceutycznych produkujących leki. ↩︎