
W tekście „Kosmiczny śmietnik, czyli historia lubi się powtarzać” z niepokojem odniosłem się do zaśmiecania przestrzeni wokółziemskiej. Pisałem o syndromie Kesslera, czyli procesie nagromadzenia satelitów i ich pozostałości prowadzącym do wykładniczego wzrostu zderzeń między nimi i nieuchronnej katastrofy, której efektem będzie powstanie czegoś w rodzaju pierścieni podobnych do pierścieni wokół Saturna. Jako „zaśmiecacza Nr 1” wymieniłem Elona Muska i jego Starlinka, który docelowo ma liczyć kilkadziesiąt tysięcy satelitów.
Project Kuiper
Jak widać wielki biznes doszedł do wniosku, że pomysł Muska jest fantastycznie rokujący, bo firma Amazon (któż nie zna?) wymyśliła coś podobnego, może na mniejszą nieco skalę. Project Kuiper, bo tak to się nazywa, otrzymał już zgodę FCC (Federalna Komisja Łączności) na wystrzelenie 3236 satelitów na niską orbitę wokółziemską w celu świadczenia usług internetowych. Terminem końcowym rozmieszczania satelitów Kuipera będzie rok 2029. Razem z 10-15 tysiącami Starlinków będziemy mieli nad głowami prawie 20000 satelitów.
Na rycinie poniżej przedstawiłem rosnącą liczbę obiektów orbitalnych, z których połowa to Starlinki. Dodajmy do tego kilka tysięcy Kuiperów, które drastycznie przyspieszą proces Kesslera.
Niniejszy tekst nie był zaplanowany. To efekt stresu, którego doświadczyłem dowiadując się o pomyśle Bezosa. Jest bogaty, stać go na to. Jednak ambicje pojedynczych ludzi, nawet najpotężniejszych nie muszą spotykać się z entuzjazmem odpowiedzialnych instytucji, a za taką uważa się FCC. Nie rozumiem też, dlaczego FCC, instytucja amerykańska może wydawać zgody biznesowe na instalacje techniczne mogące mieć skutki fatalne dla całej Ziemi. Cytując Kazimierza Pawlaka zapytam: „No jakim prawem on mi na moje niebo wlata?”.
Chętnie dowiem się, co stanie się z tymi tysiącami kawałków materii, kiedy (za 5 czy za 10 lat) okaże się, że wynaleziono lepsze (i tańsze) metody rozprowadzania internetu po całym globie? Jeden guzik i przekaźniki zostaną zezłomowane. A co z utylizacją? Jak je ściągnąć na Ziemię i przetopić na żyletki? Nie da się, będą krążyć przez dziesiątki lat, aż rachunek prawdopodobieństwa upomni się o nie i łaskawie doprowadzi do zderzenia z innymi rozbitkami. A potem, po którymś z kolei zderzeniu… zadziała prawo Kesslera i okaże się, że… Pisałem już o tym: narastające problemy z obserwacjami astronomicznymi, zabieranie światła słonecznego, problemy z telekomunikacją (obiekty są w większości swojej masy metalowe).
Powroty (niezaplanowane)
We wpisie Wenus – porzucona kochanka pisalem o planecie Wenus i naszej nią fascynacji. Wspomniałem o misjach kosmicznych z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, w tym o misji Wenera 7 z 1970 roku, która była pierwszym w historii lądowaniem na innej planecie. W ślad za Wenerą 7, w 1972 roku wystartowała następna misja, dwuetapowa. Pierwszy start tej misji wyniósł w Kosmos Wenerę 8 (też wylądowała na Wenus, był to wielki sukces). Druga rakieta wyniosła sondę Kosmos 482, która też miała dolecieć do Wenus. Niestety, awaria timera spowodowała przedwczesne wyłączenie silnika ucieczkowego (służącego do zwiększenia prędkości powyżej prędkości ucieczki z pola grawitacyjnego Ziemi – drugiej prędkości kosmicznej) i Kosmos 482 pozostał na orbicie wokółziemskiej, wydawałoby się, że na zawsze.
Przez kilkadziesiąt lat (dokładnie 53 lata) Kosmos 482 krążył po wydłużonej orbicie eliptycznej wokół Ziemi. Taki kształt orbity oznacza, że w perygeum (maksymalnym zbliżeniu do Ziemi) satelita „ociera się” o atmosferę Ziemi, a to z kolei oznacza nieuchronność zderzenia, wcześniej czy później.

Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby to był zwyczajny satelita telekomunikacyjny, obserwacyjny czy nawet szpiegowski, po prostu wszedłby w atmosferę i efektownie spalił się. Ale… Kosmos 482 nie jest zwyczajnym satelitą, to sonda, która miała wylądować na Wenus, w skrajnych warunkach temperatury i ciśnienia i przetwać tam co najmniej godzinę. Oznacza to, że wspomniany Kosmos (zamknięty w tytanowej osłonie termicznej) jest wyjątkowo odporny na wysoką temperaturę, nie spali się i spadnie na Ziemię w całości (prawdopodobnie), a miejsca jego upadku nie można przewidzieć. Stanie się to w tym miesiącu, prawdopodobnie 9 lub 10 maja. Trudno to dokładnie przewidzieć, gdyż nawet niewielkie odchylenie kąta wejścia w atmosferę przy prędkości 27 tysięcy km/h może spowodować duże rozbieżności. 1 Sonda waży kilkaset kilogramów, a prędkość końcowa wyniesie kilkaset kilometrów na godzinę, czyli będzie tak, jakby w Ziemię uderzył mała awionetka.
Prawdopodobieństwo, że upadek będzie miał tragiczne konsekwencje jest znikome, ale pamiętajmy, że szczątki rakiety nośnej, która wyniosła tenże Kosmos 482 w Kosmos spadły na farmę w Nowej Zelandii, dwa dni po starcie, przy równie nikłym prawdopodobieństwie. Jedno jest pewne, „awaryjne lądowanie” Kosmosa 482 nastąpi między 52 stopniem szerokości geograficznej północnej i 52 stopniem szerokości geograficznej południowej.
Po niskich orbitach wokółziemskich krąży coraz więcej obiektów. Fragmenty SpaceX znaleziono w Brazylii, Australii, Karolinie Północnej i Polsce (Wielkopolska).
Fragmenty chińskich rakiet nośnych spadły w Indiach, Indonezji, Malezji i Japonii.
Źródła:
„This Soviet Spacecraft Will Soon Crash-Land on Earth„
https://www.scientificamerican.com/article/what-to-know-about-kosmos-482-the-soviet-spacecraft-crash-landing-on-earth/?utm_source=Klaviyo&utm_medium=campaign&utm_campaign=TIS_050825&utm_term=is%20about%20to%20fall%20back%20to%20our%20planet&_kx=PdEDlS7EZLfRjcDyUJckchrSPWIth4ylRMVFzq4kg1s.WEer5A
„A Soviet spacecraft will crash to Earth this month”
https://www.sciencenews.org/article/soviet-spacecraft-crash-earth?utm_medium=email&utm_term=N%2FA&utm_source=D365&utm_content=SN%20Latest%20Headlines%202025%2005%2008&utm_campaign=SN%20Latest%20Headlines%202025%2005%2008#msdynmkt_trackingcontext=c13011e3-c042-43b5-9b5c-3ac25c6f0100
„India hit by more suspected space debris„
https://spacenews.com/india-hit-by-more-suspected-space-debris
„Nadchodzi nowa, śmiercionośna era kosmicznych śmieci, a nikt nie jest na nią gotowy”
https://www.scientificamerican.com/article/spacex-dropped-space-junk-on-my-neighbors-farm-heres-what-happened-next/
„Nie bój się spadającej rakiety z Chin – bój się przyszłości, którą ona przepowiada”
https://www.scientificamerican.com/article/don-rsquo-t-fear-china-rsquo-s-falling-rocket-mdash-fear-the-future-it-foretells/
„Uderzenie śmieci kosmicznych na Florydzie zapowiada nową erę śmieci orbitalnych”
https://www.scientificamerican.com/article/space-junk-from-the-international-space-station-may-have-struck-a-home-in/
- Już spadł. Kosmos 482 wszedł w atmosferę Ziemi 10 maja 2025 roku o godzinie 6:24 UTC (8:24 czasu polskiego). Według Roskosmosu, miejsce wejścia w atmosferę znajdowało się około 560 km na zachód od Wysp Andamańskich Środkowych, a sonda spadła do Oceanu Indyjskiego na zachód od Dżakarty ↩︎
Według rosyjskiej agencji Roskosmos lądownik Kosmos 482 spadł we wschodniej części Oceanu Indyjskiego 10 maja o godz. 06:24 UTC (na zachód od Dżakarty).
Jest w przypisie.