Wielkanoc w Rzeczypospolitej

Jak się składa wyrazy

Wśród wyrazów złożonych możemy wyróżnić złożenia i zrosty. Ze złożeniem mamy do czynienia wtedy, gdy jeden wyraz zawiera co najmniej dwa rdzenie słowotwórcze lub ich pochodne połączone w taki sposób, że tylko ostatni z nich może przyjmować końcówki odmiany. Złożeniami są na przykład takie słowa jak winogrono, językoznawstwo, listonosz, golibroda, rzezimieszek, nocleg, a także nazwy własne takie jak Białowieża, Czarnolas, Nowogród. Zrost to połączenie dwóch (a czasem więcej) w pełni uformowanych wyrazów (wraz z końcówkami odmiany) związanych z sobą składniowo. Połączenie takie przechowywane jest w pamięci użytkowników jako całość i wymawiane jak jeden wyraz: doʹbranoc, Biaʹłystok (z akcentem na przedostatniej sylabie), a nie ʹdobraʹnoc, ʹBiałyʹstok. Jednak jego składniki cieszą się pewną autonomią. Jeśli zrost pochodzi od wyrażenia, w którym oba człony odmieniały się samodzielnie, to po sklejeniu w jeden wyraz mogą one nadal zachowywać zdolność do odmiany. Dlatego mówimy do Białegostoku, a nie *do Białystoku.

Zrosty to wynik rozwoju wyrażeń złożonych z co najmniej dwóch słów, które tak często występowały razem, że zaczęły tracić niezależność. Kolejnym etapem ewolucji zrostu może być nieodmienność pierwszego członu wskutek zacierania się w świadomości mówiących faktu, że był to kiedyś samodzielny wyraz. Na przykład swawola (po staropolsku swåwolå)1 to zrost pochodzący od wyrażenia sw(oj)a wola. Oczekiwalibyśmy dopełniacza swejwoli – i rzeczywiście formy swéjwoli, swywoli istniały w dawniejszej polszczyźnie. Ale ponieważ przestano odczuwać złożoność tego słowa, dziś mamy tylko swawoli, z nieodmienianym pierwszym członem.

Rzeczpospolita, czyli republika po polsku

Pod koniec istnienia republiki rzymskiej jej obywatele określali ustrój swojego państwa wyrażeniem rēs pūblica. Jego oba człony posiadają cały wachlarz znaczeń, można więc tłumaczyć całość na różne sposoby: ‘rzecz ogółu’, ‘dobro powszechne’ albo też ‘sprawa społeczna’.2 Zwrot rēs pūblica przetrwał wprowadzenie władzy cesarskiej, a używany był na tyle często, że ewoluował w kierunku zrostu, o czym świadczy częsta pisownia łączna: rēspūblica. Oba człony odmieniały się jednak samodzielnie: biernik brzmiał rēmpūblicam, dopełniacz rēipūblicae, ablatyw rēpūblicā itd.3

W XVI w., za czasów ostatnich Jagiellonów, Polacy skopiowali łaciński zrost, tłumacząc oba jego elementy na język polski, aby podkreślić fakt, że ich państwo nie było własnością króla, tylko „demokracją szlachecką”, której obywatele wybierali sobie władcę i mieli poprzez swoich reprezentantów wpływ na sprawy państwowe i stanowienie praw.4 Tak powstał termin Rzeczpospolitå, od 1569 będący oficjalnym określeniem unii polsko-litewskiej. Podobnie jak w łacinie, funkcjonował on jako zrost, w którym odmieniane były oba człony: biernik Rzeczpospolitą, dopełniacz/celownik/miejscownik Rzeczypospolitéj, narzędnik Rzecząpospolitą, wołacz Rzeczypospolitå.5

Odmiana ta zachowała się do dzisiaj bez zmian (pomijając szczegóły fonetyczne). Jednak od samego początku widoczna była tendencja do jej uproszczenia. Już w XVI w. spotykamy dość często formy typu Rzeczpospolitéj lub Rzeczpospolitą (w narzędniku), z nieodmiennym pierwszym członem. W ten sposób zrost upodabniał się do złożenia. Formy te istniały obok tych z samodzielną odmianą obu członów. Dziś Rzeczypospolitej uchodzi za wariant dostojniejszy i zalecany w stylu oficjalnym, a Rzeczpospolitej – za nieco potoczny. Niemniej wszystkie słowniki dopuszczają oba sposoby odmiany, a ponieważ oba są równie szacowne z racji wieku (około 500 lat), nie ma sensu potępianie Rzeczpospolitej, co wiele osób robi z czystej nadgorliwości, nie znając historii języka polskiego. Niepoprawne jest tylko mieszanie obu schematów, na przykład przez uogólnianie formy Rzeczy‐ w tych przypadkach, w których nie ma ona uzasadnienia gramatycznego. Rzeczypospolita to poprawna forma wołacza, ale nie mianownika. Ani biernik, ani narzędnik nie powinien brzmieć *Rzeczypospolitą.

Całkowicie normalne jest także wahanie dotyczące miejsca akcentowania: część ludzi mówi Rzeczpospoʹlita (z typowym dla polszczyzny naciskiem na sylabie przedostatniej), a część Rzeczpoʹspolita (z naciskiem na trzeciej sylabie od końca, w którym słychać echo łacińskiego rēsʹpūblica). Oba sposoby są równie poprawne, a jeśli ktoś woli jeden z nich, jest to wyłącznie kwestia gustu, czyli prywatna sprawa mówiącego.

Ryc. 1.

O tym, co właśnie mamy w kalendarzu

Kolejnym interesującym zrostem jest Wielkanoc. I w tym przypadku mamy dwa warianty odmiany. Dopuszczalne jest odmienianie obu członów, zwłaszcza w dopełniaczu/celowniku/miejscowniku (Wielkiejnocy), rzadziej w narzędniku (Wielkąnocą). Jednak biernik Wielkąnoc, choć teoretycznie poprawny, jest w praktyce niespotykany. W każdym przypadku poprawna jest także forma oboczna z nieodmiennym pierwszym członem (po Wielkanocy, przed Wielkanocą, na Wielkanoc). Wielkanoc zachowuje się wówczas bardziej jak złożenie niż jak typowy zrost.

Co ciekawe, w XV w. słowo oznaczające Wielkanoc było stuprocentowym złożeniem i brzmiało Wielikonoc lub Wielkonoc. Skopiowano je (podobnie jak wiele innych słów związanych z religią) ze staroczeskiego Velikonoc (zob. dzisiejsze czeskie Velikonoce). Pierwotnym źródłem inspiracji było nowotestamentowe greckie megálē hēmérā (dosłownie: ‘wielki dzień’), odnoszące się do święta Paschy (Pesach). W językach ludów słowiańskich rozwijających się w sferze wpływów kościoła wschodniego spotykamy zrost stanowiący kalkę tego wyrażenia: bułgarskie Velíkden, białoruskie Vjalíkdzjenʹ (dopełniacz Vjalíkadnja), ukraińskie Velýkdenʹ (dopełniacz Velýkodnja).6 Natomiast w kręgach bardziej zbliżonych do Rzymu Czesi i Polacy, a także Słowacy i Słoweńcy podkreślali znaczenie nocnej fazy celebracji święta. Obok zrostu spotykamy również zestawienie, czyli utarte połączenie dwóch wyrazów zachowujących samodzielność zarówno fleksyjną, jak i fonetyczną: patrz słowackie Veľka noc i słoweńskie Velika noč.

W XVI w. obok Wielkonocy pojawiła się Wielkånoc, stopniowo wypierając starszy wariant. Ten kierunek ewolucji, od złożenia do zrostu z potencjalnie odmienianym pierwszym członem, jest nietypowy. Ułatwił go niewątpliwie fakt, że tzw. „pochylone a”, czyli å [ɒ] w przymiotniku wiel(i)kå, było w owym czasie fonetycznie zbliżone do o [ɔ]. Zmiana Wielkonocy w Wielkanoc przeniosła się także na wyrazy pochodne, dlatego mamy dziś przymiotnik wielkanocny zamiast dawnego wielkonocny.

Walki poznańskich koziołków

Miejscowości, których nazwy są zrostami (w odróżnieniu od złożeń), zwykle zachowują tradycyjną odmianę obu członów. Oprócz Białegostoku mamy także Krasnystaw (dopełniacz Krasnegostawu). Są jednak wyjątki, na przykład Babimost (dopełniacz Babimostu, nie *Babiegomostu). O rzut kamieniem od miejsca, gdzie mieszkam, leży podpoznańska wieś Koziegłowy (wieś – dodajmy – zurbanizowana, licząca ponad 11 tys. ludności i złożona głównie z osiedli bloków). Co do odmiany nazwy Koziegłowy, istnieją dwa obozy, między którymi od czasu do czasu wybucha wojna, na szczęście równie bezkrwawa jak walka koziołków na wieży poznańskiego ratusza. Czy jedziemy autobusem do Koziegłów, czy do Kozichgłów? Czy mieszkamy w Koziegłowach, czy w Kozichgłowach? Głównym argumentem w tych sporach jest autorytet osobisty: „Ja, jako poznaniak z dziada pradziada…” – „A ja, jako mieszkaniec Koziegłów…”

Warto zauważyć, że miejscowości noszących nazwę Koziegłowy jest w Polsce kilka, a wśród nich poczesne miejsce zajmują miasto i zamek niedaleko Myszkowa w obecnym województwie śląskim. Posiadamy wiele zapisów sięgających XIV w., w których Koziegłowy są wspominane, a także odmieniane przez przypadki. Od średniowiecza aż po dziś dzień można sporadycznie spotkać formy z odmianą obu członów (z Kozichgłów), ale od najdawniejszych czasów zdecydowanie przeważa nieodmienność pierwszego (z Koziegłów). Koziegłowy pod Poznaniem to także miejscowość stara, ale odgrywająca w przeszłości skromną, słabo udokumentowaną rolę, dlatego trudniej prześledzić losy jej nazwy. W XIX w., gdy mieszkańców było około 170, używano zarówno formy Kozichgłów, jak i Koziegłów, przy czym trudno bez grzebania się w archiwach stwierdzić, która występował częściej. Aktualny wykaz urzędowych nazw miejscowości zaleca formę Koziegłów i dla miasta, i dla wszystkich wsi o tej nazwie. Prawdopodobnie nie ma rady na naturalną tendencję do ignorowania wewnętrznej struktury zrostów i nieobciążania ich nadmiarem końcówek fleksyjnych.

Ryc. 2.

Na zakończenie pozostaje mi życzyć drogim Czytelnikom radosnych świąt Wielkanocy, albo, jeśli kto woli, Wielkiejnocy.

Przypisy

  1. O tzw. samogłoskach pochylonych (å, é, ó) w dawnej polszczyźnie pisałem tutaj. ↩︎
  2. Współczesne słowo republika i jego odpowiedniki w innych językach to zapożyczenia z języków romańskich (francuskie république, włoskie repubblica), które przejęły rēspūblica z literatury łacińskiej. ↩︎
  3. Ablatyw łaciński łączył funkcje narzędnika, miejscownika i ablatywu praindoeuropejskiego, który odpowiadał na pytania takie jak: od kogo/czego? skąd? przez kogo/co? ↩︎
  4. Podobne było pochodzenie angielskiego terminu commonwealth, pierwotnie także common weal, interpretującego rēspūblica jako ‘dobro powszechne’. W czasach rządów Cromwella Commonwealth określał republikę jako antytezę monarchii. ↩︎
  5. Słowo rzeczpospolita (pisane małą literą) występuje także jako – nomen omen – rzeczownik pospolity, synonim republiki. Jest wtedy odmieniane również w liczbie mnogiej, a wówczas np. mianownik może brzmieć rzeczypospolite lub rzeczpospolite, narzędnik – rzeczamipospolitymi lub rzeczpospolitymi itd. ↩︎
  6. Podobne formy występowały do XVI w. w rosyjskim, zanim wyparła je Pásxa. I w białoruskim, i w ukraińskim odmiana pierwszego elementu stała się nieregularna wskutek uproszczeń fonetycznych. Język bułgarski nie ma odmiany przez przypadki, więc oba człony są z konieczności nieodmienne. ↩︎

Opis ilustracji

Ilustracja w nagłówku. Ukraińskie pisanki wielkanocne (a może raczej wielkodzienne, czyli velykódni). Foto: Luba Petrusha 2011. ŹródłoWikipedia (licencja CC BY-SA 3.0).
Ryc. 1. Marmurowe popiersie Marka Tulliusza Cycerona (106–43 p.n.e.), autora filozoficznego dialogu o ustroju Rzymu i teorii rządów doskonałych, Dē rē pūblicā (O państwie), zachowanego mniej więcej w jednej czwartej. Muzeum Kapitolińskie, Rzym. Ogromny wpływ Cycerona na późniejszych autorów był jedną z głównych przyczyn spopularyzowania terminu rēspūblica. Bez większej przesady można powiedzieć, że gdyby nie Cyceron, nie powstałoby pojęcie Rzeczypospolitej. Foto: Liam Clarkson-Holborn 2020. Źródło: Wikipedia (licencja CC BY-SA 4.0).
Ryc. 2. Koziegłowy (pow. poznański), jedna z największych wsi w Polsce, w sezonie wielkanocnym. Foto: Piotr Gąsiorowski 2025 (licencja CC BY-SA 4.0).

Lektura dodatkowa

Echa sporu o odmianę Koziegłów (a może Kozichgłów?). Co sądzą koziegłowianie? Portal ekoziegłowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *