Etymologie pod choinkę

Narodziny praindoeuropejskie

Jednym z szeroko rozpowszechnionych indoeuropejskich elementów słowotwórczych jest rdzeń czasownikowy *ǵenh1 ‘urodzić, spłodzić, dać początek’. Tworzył on aoryst (czasownik dokonany) odmieniany w następujący sposób: 3 sg. *ǵénh1‐t, 3 pl. *ǵn̥h1‐ént; używano go przede wszystkim w znaczeniu czasu przeszłego. Można było na kilka sposobów utworzyć od aorystu niedokonany czas teraźniejszy. Najczęściej spotykamy w tej funkcji czasownik reduplikowany (z częściowo podwojoną sylabą rdzenia): 3 sg. *ǵí‐ǵn(h1)‐e‐ti, 3 pl. *ǵí-ǵn(h1)-o-nti,1 ale można też było użyć któregoś z wyspecjalizowanych przyrostków wyrażających niedokonaność, np. *ǵn̥h1-sḱé-ti/*ǵn̥h1-sḱó-nti. Czasownik mógł być używany w stronie czynnej (miał wtedy znaczenie ‘rodzi’) lub w tzw. stronie pośredniej (przybierał wtedy znaczenie ‘rodzi się, przychodzi na świat’).2

Jak wyjaśniałem przy innej okazji, język praindoeuropejski dysponował bogatym systemem słowotwórczym. Od rdzenia *ǵenh1 można było utworzyć między innymi rzeczownik odczasownikowy rodzaju nieożywionego (nijakiego) *ǵénh1‐es‐, mianownik *ǵénh1os, o znaczeniu ‘rodzaj, pochodzenie, rasa’, i przymiotnik funkcjonujący jak imiesłów bierny: *ǵn̥h1‐tó‐ ‘urodzony, powstały’.

Refleksy tych i innych pochodnych rdzenia *ǵenh1 spotykamy w większości linii rodowych języków indoeuropejskich. Jedną z nielicznych grup, w której ta rodzina słów uległa całkowitemu zanikowi, są języki bałtosłowiańskie, do których należy między innymi język polski.3 Nie odziedziczyliśmy z epoki praindoeuropejskiej ani jednego słowa utworzonego od *ǵenh1. Nie oznacza to jednak, że takich słów nie używamy, bo oprócz słownictwa odziedziczonego w prostej linii po praindoeuropejskich przodkach mamy też zapożyczenia z innych języków. Wśród języków, które dostarczały polszczyźnie (podobnie jak innym językom naszego kręgu kulturowego) zapożyczeń na skalę masową, szczególną rolę odegrały „języki klasyczne”, czyli łacina i greka.

Narodziny klasyczne

W języku łacińskim praindoeuropejskie *ǵí‐ǵnh1‐e/o‐ przekształciło się w gignō ‘rodzę, płodzę’, a alternatywny czas teraźniejszy *ǵn̥h1‐sḱé/ó‐ we wczesnołacińskie gnāscor ‘rodzę się, przychodzę na świat’ (z końcówkami strony biernej). Nagłosowa grupa spółgłosek gn‐ uległa uproszczeniu do n‐, zatem w łacinie klasycznej mamy nāscor (z tym samym znaczeniem). Rzeczownik *ǵenh1os/*ǵenh1es‐ dał początek łacińskiemu genus, dopełniacz generis ‘rodzaj, pochodzenie’, a przymiotnik *gn̥h1tó- dał wczesnołacińskie gnātus > klasyczne łacińskie nātus ‘urodzony’ (z tym samym uproszczeniem co w nāscor).

Po stronie greckiej także mamy refleks czasu teraźniejszego z reduplikacją, gígnomai ‘rodzę się, staję się’ (z końcówkami strony biernej). Rzeczownik *ǵenh1os/*ǵenh1es‐ wyewoluował w greckie génos, dopełniacz génous, o znaczeniu podobnym jak w łacinie. Zarówno łacina, jak i greka odziedziczyły ponadto pokrewny rzeczownik *ǵénh1-ti-s ‘urodzenie’. W łacinie przybrał on formę gēns, dopełniacz gentis ‘ród, rodzina, plemię’, a w grece génesis ‘pochodzenie, początek’.

Dzięki produktywnym procesom słowotwórczym oba języki stworzyły wielką liczbę dalszych pochodnych; przykładem może być łacińskie nātiō, dopełniacz nātiōnis ‘lud, naród’ < *ǵn̥h1‐ti-h3on-. W samej łacinie takich słów są dosłownie setki, a język polski zapożyczał je całymi garściami. Oto kilka charakterystycznych przykładów: od stopnia pełnego *ǵenh1 (łacińskie gen‐) mamy generować, generator, generalny, generał, genitalia, progenitura, indygenat, degenerat itd.; z kolei od stopnia redukcji *ǵn̥h1 (łacińskie gnā‐ > nā‐) wywodzą się natura, naturalny, nacja, natywny, itd. Z greki pochodzą geneza, genealogia, kosmogonia. Do tego można dodać wiele słów neołacińskich i neogreckich, a także neologizmów pochodzenia hybrydowego. Obfituje w nie zwłaszcza terminologia naukowa. Mamy zatem takie słowa jak nacjonalista, gen, genetyka i genom, przyrostki typu ‐geniczny (antropogeniczny), ‐genny (kryminogenny, kancerogenny), ‐genika (eugenika, kriogenika). Bardziej okrężną drogą, przez wywodzące się z łaciny słowa romańskie, dotarły do nas dżentelmen i gender – oba za pośrednictwem angielskim, ale kontynuujące słowa łacińskie i romańskie: gentilis ‘należący do rodu’ > francuskie gentil ‘szlachetnie urodzony, uprzejmy’ oraz genus/generis > francuskie genre ‘rodzaj’.

Jak święto otrzymało nazwę

Jedną z łacińskich pochodnych od *ǵn̥h1tó- > gnātus > nātus był przymiotnik nātālis ‘dotyczący urodzenia’. Mógł on przybierać także rolę rzeczownika rodzaju męskiego jako skrót od wyrażenia diēs nātālis ‘dzień urodzenia’; oznaczał wtedy ‘narodziny, urodziny’. Kiedy Boże Narodzenie zostało oficjalnie ustanowione świętem kościelnym w IV w. n.e., nazwano je dies natalis Christi, co nawiązywało do nieco starszego, przedchrześcijańskiego święta rzymskiego dies natalis Solis Invicti ‘dzień narodzenia Słońca Niezwyciężonego’. Wprowadzono je w ramach synkretycznego kultu solarnego, czczącego Słońce jako hybrydę cech greckiego Apollina i irańskiego Mitry. Kiedy wprowadzano kalendarz juliański (w 45 r. p.n.e.), 25 grudnia był datą przesilenia zimowego, stąd wybór dnia ‘urodzin Słońca’. Urodziny te następowały tuż po kilkudniowych Saturnaliach, stanowiły więc pretekst do kontynuowania wesołej zabawy przez tydzień z okładem. Chrześcijaństwo przejęło to popularne święto, deklarując, że Jezus urodził się 25 grudnia. Dies natalis Christi, a w skrócie słowo Natalis, stało się zatem łacińską nazwą Bożego Narodzenia. Greckim odpowiednikiem był zrost Khristoú‐genna, którego pierwszy element jest dopełniaczem od imienia Khristós ‘Chrystus’, a drugi, génna, oznacza ‘poród, narodziny’ i oczywiście też pochodzi od rdzenia *ǵenh1.

Nazwę Natalis odziedziczyła późna łacina ludowa, rozwijająca się w odrębne języki romańskie. Rzeczowniki romańskie często pochodzą od łacińskiej formy biernika, która w tym przypadku brzmiała w języku klasycznym nātālem, stąd ludowe łacińskie Natale. Język włoski zachował taką właśnie postać w znaczeniu ‘Boże Narodzenie’. W językach zachodnioromańskich [t] uległo udźwięcznieniu między samogłoskami, zmieniając się w [d] lub [ð]. Dlatego Boże Narodzenie nazywa się po katalońsku Nadal [nəˈðal], a po okcytańsku Nadau [naˈðaw]. W języku starofrancuskim środkowa spółgłoska znikła zupełnie.4 Pozostało Nael, które rozwinęło się we współczesne francuskie Noël. W hiszpańskim nazwa Nadal wyszła z użycia, utrwalił się za to refleks łacińskiego synonimu nātīvitās ‘urodzenie’, biernik nātīvitātem > hiszpańskie Navidad [naβiˈðað]. W portugalskim zamiast oczekiwanego Nadal mamy Natal z [t] przywróconym pod wpływem łaciny średniowiecznej.

Wśród języków romańskich outsiderem jest język rumuński, w którym Boże Narodzenie nazywa się Crăciun [krəˈtʃun]. Jest to słowo nieco zagadkowe, najprawdopodobniej pochodzące od łacińskiego creātiō, biernik creātiōnem ‘ustanowienie, stworzenie’, jednak nawiązuje ono znaczeniowo bardziej do czasownika creō ‘płodzę, wydaję na świat, czynię’. Słowo to, wywodzące się z łaciny bałkańskiej, krążyło po okolicznych językach; zapożyczył je także język węgierski jako Karácsony.

Ryc. 1.

Od Rzymian do Celtów, Germanów i dalej

Od Rzymian nazwę Bożego Narodzenia zapożyczyli schrystianizowani Celtowie. Walijskie Nadolig, bretońskie Nedeleg i gaelickie (irlandzkie i szkockie) Nollaig pochodzą of różnych form łacińskiego przymiotnika nātālicius ‘urodzinowy’ (refleks rodzaju żeńskiego nātālicia widoczny jest w językach gaelickich). Germanie – następni w kolejce do chrystianizacji – częściowo kalkowali różne wyrażenia łacińskie. Na przykład angielskie Christmas (staroangielskie Cristes mæsse) oznaczało dosłownie ‘msza [na cześć narodzin] Chrystusa’. Podobne jest pochodzenie niderlandzkiego Kerstmis (preferowanego przez katolików, podczas gdy protestanci wolą wariant kersfeest, gdzie feest oznacza ‘obchody, świętowanie’). Bardziej oryginalne jest niemieckie Weihnachten ‘święta Bożego Narodzenia’ (krótsza liczba pojedyncza Weihnacht ma dziś książkowe nacechowanie stylistyczne). Oznacza ‘święta/poświęcona noc’ od pragermańskiego przymiotnika *wīxaz (patrz też niemieckie weihen ‘święcić’). Częściowym zapożyczeniem z niemieckiego jest czeskie Vánoce, słowackie Vianoce (drugi element złożenia przetłumaczono na czeski).

Część ludów germańskojęzycznych zachowała jednak także odziedziczoną z języka pragermańskiego nazwę okresu obejmującego przesilenie zimowe. Było to słowo *jexw, rzeczownik rodzaju nijakiego, tworzący liczbę mnogą (lub raczej formę zbiorową) *jeɣw, która bardzo wcześnie w historii języków germańskich zmieniła się w *jewlō > *jeulō. Widoczna tu wymiana spółgłosek jest wynikiem tzw. prawa Vernera, czyli udźwięcznienia spółgłosek szczelinowych między samogłoską nieakcentowaną a akcentowaną. Szczelinowe *xw powstało z jeszcze dawniejszego *kw pod wpływem prawa Grimma, innej ważnej zmiany dźwiękowej w języku pragermańskim. Zatem pierwotna nazwa przesilenia zimowego musiała brzmieć *jékwlom (sg.)/*jekwláh2 (pl.). Być może pierwsza forma oznaczała samo przesilenie, a druga – okres, kiedy je celebrowano (jak polska liczba mnoga Święta). Z powodu braku odpowiedników przedgermańskiego *jekwlo‐ w innych językach indoeuropejskich nie jesteśmy w stanie wyjaśnić jego pochodzenia. Rymuje się ze słowem *kwékwlo‐ ‘koło’, forma zbiorowa *kwekwláh2, co dało pragermańskie *xwexwla‐ ~ *xweulō (patrz angielskie wheel). Podobieństwo to może być dziełem przypadku, ale może też wynikać z jakiejś prehistorycznej gry słów, której dziś nie rozumiemy.

W języku staroangielskim *jexw zmieniło się w ġeo(h)hol, a *jeulō w ġēol. Chrystianizacja królestw anglosaskich nie spowodowała zniknięcia starej nazwy święta solarnego, tylko jej przeniesienie na przypadające w tym czasie święto chrześcijańskie. Słaba spółgłoska h miała tendencję do zaniku; pod koniec okresu średnioangielskiego i liczba pojedyncza, i mnoga brzmiały jednakowo: ġeōl, co wymawiano [ˈjoːl]. W tym czasie na północy Wielkiej Brytanii osiedlali się Skandynawowie mówiący językiem staronordyjskim. W ich dialektach nazwa okresu przesilenia zimowego, pochodząca z tego samego źródła, brzmiała podobnie: jól lub júl. Z tej mieszanki języków, dialektów i wzajemnych wpływów ukształtowała się nazwa średnioangielska (XI–XV w.) yōl. W wyniku tzw. wielkiej przesuwki samogłoskowej, która zaszła w XV w., samogłoska [oː] zmieniła się w [uː]. Słowo Yule [ˈjuːl] pozostało do dziś alternatywnym angielskim określeniem całego okresu świąt Bożego Narodzenia.

Staronordyjskie jól ~ júl nie tylko występuje nadal w językach skandynawskich (islandzkie i farerskie jól, norweskie jol [juːl], duńskie i szwedzkie jul), ale przeniknęło do sąsiadujących z nimi języków nieindoeuropejskich z północnej części rodziny uralskiej. Stąd mamy fińskie joulu, estońskie Jõulud i samskie (lapońskie) juovlah ‘Boże Narodzenie’. Ale kontakty uralsko-germańskie nawiązały się już w epoce poprzedzającej podział na języki wschodnio-, zachodnio- i północnogermańskie. W tych zamierzchłych czasach, ponad 2000 lat temu, przodkowie ludów fińskich zapożyczyli germańskie *jexw w ogólniejszym znaczeniu ‘obchody święta, uczta’. Takie mniej więcej znaczenie ma współczesne fińskie juhla ‘święto, ceremonia’, przy czym liczba mnoga juhlat oznacza prywatną imprezę lub nieoficjalne przyjęcie. Znaczenie słowa fińskiego może sugerować, że jego germański prototyp oznaczał pierwotnie po prostu dzień świąteczny lub zabawę, niekoniecznie związane z określoną datą.5

Wschodnioeuropejskie kolędy i Gody

Bałtosłowiańskie nazwy Bożego Narodzenia są przeważnie przejrzyste etymologicznie. Tak oczywiście jest z nazwą polską, a także z rosyjskim Roždestvó i ukraińskim Rizdvó (oba od prasłowiańskiego *roditi ‘rodzić’ → *rodjьstvo ‘narodziny’). Białoruskie Kaljády i litewskie Kalėdos (przejęte od Słowian) to z kolei refleksy wczesnego słowiańskiego słowa *kolędy, zapożyczonego z łaciny jeszcze przed chrystianizacją Słowian. Łacińskie kalendae oznaczało pierwszy dzień miesiąca. Wygląda na to, że Słowianie użyli go na określenie przesilenia zimowego traktowanego jako początek roku. Szeroko w całej Słowiańszczyźnie rzeczownik ten oznaczał ceremonie związane z obchodzeniem domów i śpiewaniem pieśni obrzędowych (patrz utworzona wstecznie forma sg. *kolęda). Ponieważ według kalendarza łacińskiego Nowy Rok wypadał w samym środku dwunastodniowych obchodów Bożego Narodzenia, a przesilenie utożsamiono z urodzinami Jezusa, kolędowanie i kolędy zostały gładko zaadaptowane przez chrześcijaństwo. Łotewskie Ziemassvētki to po prostu ‘zimowe święto’. Pierwszy element, ziemas, jest rodzimy (dopełniacz od ziema ‘zima’)6, drugi jest zapożyczeniem ze słowiańskiego *svętъkъ (por. staropolskie świątek, świątki ‘święto’). Również po bułgarsku Kóleda oznacza ‘Boże Narodzenie’.

Na południu Słowiańszczyzny jako nazwa Bożego Narodzenia występuje jeszcze inne słowo: słoweńskie božič, serbsko-chorwackie Bož, bułgarskie Božič i macedońskie Božiḱ. Wszystkie one pochodzą od prasłowiańskiego *božitjь, oznaczającego syna boga, a w kontekście chrześcijańskim – oczywiście Jezusa. Staropolskim refleksem tego słowa było bożyc ‘syn Boży’. Pojawia się ono w Bogurodzicy jako wołacz bożycze.7

Ryc. 2.

Ciekawym określeniem okresu Bożego Narodzenia w językach zachodniosłowiańskich (także w staropolskim) były Gody. Jako rzeczownik pospolity gody (po prasłowiańsku *godi) oznaczały u Słowian Zachodnich jakiekolwiek obchody świąteczne, rocznicowe, ucztę weselną itp.8 Była to liczba mnoga od rzeczownika *godъ ‘stosowna pora, termin’, którego liczbę pojedynczą język polski utracił jeszcze w czasach przedliterackich. O jego historii i rozwoju semantycznym pisałem przy innej okazji. W znaczeniu ‘święta Bożego Narodzenia’ mamy np. górnołużyckie Hody, dolnołużyckie Gódy, kaszubskie Gòdë i śląskie Gody.

Oczywiście powyższy przegląd jest z konieczności pobieżny. Nie obejmuje nawet wszystkich języków Europy, nie wspominając o innych częściach świata. Gdyby dociekliwi Czytelnicy chcieli się dowiedzieć więcej na ten temat, zapraszam do dyskusji w komentarzach pod wpisem. Wraz z całym zespołem Eksperymentu Myślowego życzę wszystkim Joyeux Noël, Nadolig Llawen, Merry Christmas, Hyvää joulua, Linksmų Kalėdų i Wesołych Świąt!

Przypisy

  1. W formach z reduplikacją rdzeń słowotwórczy mógł ulegać uproszczeniom fonetycznym takim jak zanik spółgłoski „laryngalnej″, w tym przypadku *h1. O spółgłoskach laryngalnych pisałem tutaj i tutaj. ↩︎
  2. O kategoriach gramatycznych języka praindoeuropejskiego można przeczytać tutaj. ↩︎
  3. Rdzeń ten nie występuje także w językach anatolijskich i w albańskim. Więcej informacji o grupach języków indoeuropejskich znajdziecie tutaj. ↩︎
  4. Procesy takie jak [t] > [d] > [ð] > zero (w przypadku spółgłosek otoczonych przez samogłoski) nazywamy osłabieniem fonetycznym, czyli stopniowym zmniejszaniem wysiłku artykulacyjnego, które może prowadzić do całkowitego zaniku głoski. ↩︎
  5. Patrz niżej o znaczeniu słowa gody. ↩︎
  6. Bałtyjskie i słowiańskie nazwy zimy są oczywiście pokrewne. ↩︎
  7. Wspominam o tym, bo współczesny czytelnik rzadko zawraca sobie głowę szczegółową analizą tekstu pieśni, zadowalając się tym, że rozumie z niej piąte przez dziesiąte. ↩︎
  8. Patrz także zachowane do dziś znaczenie ‘sezon reprodukcyjny zwierząt’. ↩︎

Opisy ilustracji

Ilustracja w nagłówku. Obraz Pietera Bruegla (Brueghla) Starszego Spis ludności w Betlejem (1556). Oczywiście – jak zwykle w malarstwie niderlandzkim – sceneria nawet nie próbuje udawać Palestyny w okresie rzymskim. Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych w Brukseli (domena publiczna).
Ryc. 1. Szkatułka Franksa – zabytek sztuki staroangielskiej (Nortumbria, początek VIII w.) wykonany z kości wieloryba. Na przedniej ścianie szkatułki napis runiczny otacza dwie sceny: jedną z mitologii germańskiej (ucieczka kowala Wēlanda z niewoli u króla Nīþhāda), a drugą z tradycji chrześcijańskiej, związaną z okresem Bożego Narodzenia (pokłon Trzech Mędrców, podpisanych runami jako mægi). The British Museum. Foto: John W. Schulze 2006. Źródło: Wikipedia (licencja CC BY 2.0).
Ryc. 2. Początek okresu Godów: stół wigilijny w Polsce. Zdjęcie własne (Piotr Gąsiorowski, licencja CC BY-SA 3.0).

3 thoughts on “Etymologie pod choinkę

  1. Ciekawe, że nasza nazwa jest tak prosta, oczywista i niemal współczesna, gdy wszyscy inni kombinowali na potęgę 😅
    Dziękuję za ten artykuł, uwielbiam te językowe zawiłości. Czasem są dla mnie zbyt zawiłe i nie ogarniam. Nie wiem też, jak odczytywać te prehistoryczne słowa. Co i tak nie zmienia faktu, że czytam wszystko po kolei 😀
    Szczęśliwego Nowego Roku!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *