Śródziemnomorze Północne, czyli świat języków zaginionych (0): Przedmowa

Przez Europę w ciągu jej dziejów kilkakrotnie przetoczyły się fale migracji różnych ludów dostatecznie potężne, żeby trwale zmienić jej krajobraz językowy. Jedną z ważniejszych, jakie znamy, była ekspansja języków indoeuropejskich w kierunku zachodnim, która zaczęła się okresie chalkolitycznym i trwała do epoki brązu. Jej skutki widzimy do dzisiaj: języki indoeuropejskie zajmują prawie całą Europę Zachodnią z wyjątkiem górskiej enklawy nad Atlantykiem, gdzie przetrwał język baskijski. Dominują też w Europie Wschodniej, choć tu sytuacja jest nieco bardziej urozmaicona dzięki obecności języków turkijskich i uralskich. Na Kaukazie, przy samej granicy Europy i Azji, zachowało się nawet kilka drobnych rodzin endemicznych. Poza Europą kontynentalną, ale w jej otoczeniu, mamy także Maltę, gdzie używa się języka afroazjatyckiego z grupy semickiej. Na tym właściwie koniec. Jak tu się równać z Azją, Afryką, Oceanią i obiema Amerykami?

Jak mogła wyglądać Europa przed zdominowaniem przez rodzinę indoeuropejską? Możliwe, że wyglądała tak, jak większa część świata poza nią, czyli pokryta była mozaiką większych i mniejszych rodzin oraz języków izolowanych. Uważam taką hipotetyczną konfigurację za bardziej prawdopodobną niż istnienie już we wczesnym holocenie rodzin o wielkim zasięgu. Niestety na północy Europy nikt tych języków przedindoeuropejskich nie zapisał i nie udokumentował, a jeśli należały do rodzin całkowicie wymarłych, to nie pozostawiły po sobie uchwytnych śladów. Szczątkowym wjątkiem może być pewna ilość słownictwa zachowana w postaci zapożyczeń w językach indoeuropejskich albo utrwalona w prastarych nazwach geograficznych. Wartość dowodowa takich śladów jest niewielka, bo zapożyczenia z języków, o których nic konkretnego nie wiadomo, trudno poddają się analizie.

Faraon Ramzes (*rīʕamasēsə) III pokonuje Ludy Morza, czyli desant piratów ze Śródziemnomorza Północnego, ok. roku 1175 p.n.e. Źródło: Wikimedia (domena publiczna).

Jest jednak pewien obszar, na którym pismo pojawiło się wcześnie i którego historię możemy prześledzić na przestrzeni kilku tysięcy lat. Są to kraje położone wokół Morza Śródziemnego. Morze to, trochę paradoksalnie, było dla otaczających je ludów bardziej siecią dróg niż barierą, zwłaszcza że niektóre z tych ludów do perfekcji opanowały żeglugę. Starożytni Fenicjanie lub Grecy przypominali nieco Austronezyjczyków, jeśli chodzi o stosunek do morza. Z ich punktu widzenia morze łączyło, a nie dzieliło. Jedno z greckich słów oznaczających morze, póntos, ma w innych językach europejskich odpowiedniki oznaczające ‘ścieżkę, drogę’ lub ‘most’. Rzymianie również nauczyli się poruszać po morzu z łatwością, a imperium rzymskie otoczyło je szczelnym pierścieniem od Gibraltaru do Lewantu i z powrotem do Gibraltaru (a warto zauważyć, że całkowita długość linii brzegowej Morza Śródziemnego jest większa niż obwód Ziemi).

W tej serii wpisów zajmę się północną częścią Śródziemnomorza, która miała zasadnicze znaczenie dla historii naszej części świata. A ponieważ kluczowe innowacje cywilizacyjne i wynalazki takie jak pismo na ogół powstawały we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, po czym stopniowo przesuwały się na zachód, opiszę ludy i języki starożytnego Śródziemnomorza Północnego w takiej właśnie kolejności. Azja i Europa tworzą na tym obszarze cztery potężne półwyspy. Najpierw zapoznamy się z Anatolią (Azją Mniejszą) we wczesnym okresie jej historii, potem z Półwyspem Bałkańskim (wraz z Wyspami Egejskimi i Cyprem), następnie ze starożytną Italią (z Sycylią, Maltą, Sardynią i Korsyką) i wreszcie z Iberią (wraz z Balearami), po drodze rzuciwszy okiem na Lazurowe Wybrzeże).

Rekonstrukcja cyfrowa Nuraghe Arrubiu, czyli Czerwonego Nuragu (Sardynia, XV w. p.n.e.), jednej z największych budowli europejskiej epoki brązu. Źródło.

Jak zobaczymy, starożytna Europa (wraz z Anatolią, z którą łączyły Europę bliskie związki kulturowe) nie różniła się szczególnie od innych części świata. Różnorodność etniczna i językowa była znacznie większa niż w naszych czasach, choć oczywiście nie aż taka jak na Nowej Gwinei, albowiem Śródziemnomorza w żaden sposób nie można określić jako obszaru konserwatywnego, izolowanego od wpływów zewnętrznych. Fale indoeuropeizacji dotarły i do Morza Śródziemnego, ale z pewnym opóźnieniem, pozostawiając obszary, na których zachowała się solidna dokumentacja wymarłych języków nieindoeuropejskich, ewidentnie należących do różnych reliktowych rodzin. Również rodzina indoeuropejska reprezentowana była nie tylko przez grupy istniejące do dzisiaj, ale także przez kilka bocznych gałązi rozwojowych wymarłych bezpotomnie. Niektóre z nich są bardzo ważne dla rekonstrukcji praindoeuropejskiej i dla zrozumienia, jak ewoluowała nasza rodzina językowa. Po innych zostały tylko fragmentaryczne, trudne do zinterpretowania zapisy, ale przynajmniej wiemy, że istniały.

Zobaczymy przykłady masowego wymierania lokalnych języków oraz przykłady odwrotne: wzrostu różnorodności wskutek wewnętrznego różnicowania się niektórych języków na dialekty i języki potomne. Dawna Europa pod wieloma względami była (z punktu widzenia jej dzisiejszych mieszkańców) obszarem nie mniej egzotycznym niż Amazonia, Vanuatu albo Nowa Gwinea. Zaglądajcie na nasz blog: już wkrótce zaczynamy rejs wzdłuż północnych wybrzeży Śródziemnomorza!

3 thoughts on “Śródziemnomorze Północne, czyli świat języków zaginionych (0): Przedmowa

  1. Bardzo chętnie poczytam o tych językach, zwłaszcza etruskim, bo tamta kultura – w ogromnym stopniu zatarta przez Rzymian – wydaje się fascynująca.

  2. Jakie jest Twoje zdanie na temat teorii Marii Gimbustas, która uważa, że w epoce Neolitu istniała w Europie pokojowa, egalitarna, matrystyczna cywilizacja? Zmienili to przybysze znad Dniepru i Wołgi, mówiący „prajęzykiem” indoeuropejskim. Iloma językami mogła mówić ta „pre-cywilizacja”?

  3. Nie kupuję manichejskiej walki patriarchatu z matriarchatem i Nieba-Ojca z Ziemią-Matką (bo kilka przedindoeuropejskich kultut neolitycznej Europy było wyraźnie wojowniczych i ekspansywnych), ale jest faktem, że istniały w Europie (zwłaszcza blisko Morza Czarnego) wysoko rozwinięte kultury miejsko-rolnicze (Cucuteni–Trypilia), prawdopodobnie doprowadzone do upadku przez Indoeuropejczyków. Nie można tego jednak rozciągać na skalę całej Europy.

    1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *