Podczas naszej bytności na Księżycu zostawiliśmy mnóstwo przedmiotów: od wyposażenia misji po pojazdy, sprzęt naukowy czy, obawiam się, zwykłe śmieci. Jednak gdzieś w okolicy żółtej kropki na zdjęciu z Moon Trek znajduje się niewielki obiekt o nazwie Fallen Astronaut:

Aluminiowa figurka autorstwa Paula Van Hoeydoncka mierzy niecałe 9 cm i towarzyszy jej tabliczka z nazwiskami 14 astronautów i kosmonautów, którzy zginęli do 1971 roku. Już po jej umieszczeniu okazało się, że ZSRR nie ujawnił dwóch zgonów (Bondarenki i Nielubowa) w wyniku wypadku, a na liście brakło też Roberta H. Lawrence’a, który zginął w 1967 roku.
Figurka i tabliczka poleciały z misją Apollo 15, a sama ceremonia w zasadzie odbyła się bez rozgłosu: świat dowiedział się o niej dopiero po powrocie astronautów z misji, kiedy dowódca, David Scott, wspomniał o niej na konferencji prasowej. Nie znamy powodu utrzymywania tego faktu tak długo w tajemnicy, ale można się domyślać: astronauci, jak piloci, są bardzo przesądni! Zapewne też NASA nie chciała dodatkowego szumu wokół misji, zdając sobie sprawę, że program Apollo zmierza ku końcowi.
Przez ponad dekadę po misji Apollo 15 nie zginął żaden astronauta, aż do misji Challengera w 1986 roku i misji Columbii (STS-107) w roku 2003. Niedługo zbliża się rocznica katastrofy Columbii – 1 lutego 2023 roku minie 20 lat od tego tragicznego wydarzenia i na pewno Wam więcej napiszę o wahadłowcach oraz o tym, jak Rosjanie ukradli całą koncepcję, by stworzyć Burana.